Najlepsi partnerzy Epsona przekonali się, że Japonia to miejsce, gdzie nowoczesność przenika się z tradycją w stopniu wręcz ekstremalnym. W ciągu dwóch godzin można wprost z rozświetlonego milionem neonów Tokio pomknąć superszybkim pociągiem Shinkansen do położonej ponad 450 km dalej tradycyjnej japońskiej gospody. No chyba, że wcześniej zdecydujemy się na relaks podczas odświeżającego wieczornego rejsu po Zatoce Tokijskiej z widokiem na pięknie oświetlony Rainbow Bridge. Na jego linach umieszczone są lampy, które co noc rozświetlają Tęczowy Most w trzech różnych barwach: czerwonej, białej i zielonej, korzystając z pobieranej w ciągu dnia energii z baterii słonecznych.

To właśnie w Japonii można jednego wieczoru zgubić się na najbardziej zatłoczonym skrzyżowaniu świata (dziennie przechodzi przez nie nawet do 1 miliona pieszych), aby następnego dnia o świcie wziąć udział w buddyjskiej ceremonii Goma w Koyasan – świętym miejscu sekty shingon, japońskiego odłamu buddyzmu. Następnie warto odwiedzić buddyjski cmentarz Okunoin, gdzie pochowano – począwszy od IX wieku n.e. – około 200 tys. wyznawców tej filozofii.

W ciągu tygodnia, jaki Epson wraz z partnerami spędził w Kraju Kwitnącej Wiśni, trudno było skorzystać ze wszystkich atrakcji wyspiarskiej potęgi, ale z pewnością warto zdecydować się na zwiedzanie świątyni Meiji Jingu lub równie ciekawej Świątyni Tysiąca Bram (Fushimi Inari). Następnie, w myśl zasady „coś dla ducha i coś dla ciała”, można zaopatrzyć się w składniki do sushi na najsłynniejszym na świecie targu rybnym Tsukiji. Ewentualnie w jednej z setek restauracji skosztować już gotowych, tradycyjnych lokalnych potraw: sushi, makaronu udon czy „douzen nabe”, a więc potrawy z okresu Edo, w którym władzę sprawowali shoguni z rodu Tokugawa (XVII–XVIII w.).

Partnerzy Epsona mieli ponadto unikalną możliwość treningu sztuki walki kendo przy akompaniamencie tradycyjnych bębnów (w dawniejszych czasach w trakcie bitew z ich pomocą zagrzewano samurajów do walki). Zajęcia poprowadził sensei Tetsuyuki Okuzono, którego umiejętności zapewniły mu zdobycie 6 dan mistrzowskich. Co typowe dla kultury japońskiej, kendo to nie tylko brutalne zmagania przy pomocy kijów, ale także konieczność znajomości i stosowania zasad kodeksu Bushido – „drogi samurajów”. W tym też duchu przedstawiciele polskiego oddziału Epsona podarowali wszystkim uczestnikom wyprawy szyte na wymiar piękne bluzy keikogi i hakama z intencją: „Samuraju! Licząc na to, że Twoja Osobowość jest większa niż Twoje Ego, ofiarujemy Ci keikogi i hakamę. Życzymy powodzenia!”.

Epson zaprosił swoich najlepszych partnerów do Japonii w maju br. Organizatorem tygodniowego wydarzenia była firma Wagabundo Travel.