Procesory dwurdzeniowe pojawiły się w sprzedaży powszechnej w 2006 r., zaś rok później stały się już standardem. Nastąpiło to za sprawą Intela, który nie tylko zasypał rynek mnogością modeli, ale też prowadził bardzo różnorakie działania, których celem było przekonanie użytkowników do zakupu komputerów wyposażonych w procesory z dwoma rdzeniami. Producent poszedł za ciosem w działaniach marketingowych na rzecz promocji jednostek wielordzeniowych, dzięki czemu szybko rosła (i rośnie) rzesza klientów zdecydowanych na zakup komputera z procesorem czterordzeniowym. Zarówno dystrybutorzy, jak i krajowi producenci zgodnie twierdzili, że w drugiej połowie zeszłego roku zapotrzebowanie na Core 2 Quad zdecydowanie przerastało podaż. Co ciekawe, działania Intela były tak skuteczne, że każdy tego rodzaju produkt, czyli procesor czterordzeniowy, jest utożsamiany z tym dostawcą. AMD nie tylko wprowadziło swoje układy z czterema rdzeniami kilka miesięcy później niż Intel, ale też nie zadbało o odpowiednią ich promocję. W efekcie pod koniec 2007 roku już co dziesiąty procesor Intela sprzedany w Polsce był opatrzony napisem: Core 2 Quad.

Rok Intela

Jak wiadomo, kilka lat temu AMD wyprzedzało Intela na rynku dystrybucyjnym, zaś Intel pozostawał producentem, który dostarczał procesory do niemal wszystkich komputerów A-brandowych i zdecydowanej większości B-brandowych. W zeszłym roku proporcje te uległy pewnym zmianom. Największe dotyczyły kanału. Według dystrybutorów udział Intela przekroczył 50 proc. w segmencie C-brandów. Producenci B-brandowi natomiast częściej niż w przeszłości montowali w swoich desktopach procesory AMD. Według naszych szacunków co trzeci komputer B-brandowy miał procesor AMD. Oczywiście największym udziałem Intel może się pochwalić w A-brandach – ponad 80 proc. Trzeba zaznaczyć, że udziały producentów A–brandowych w rynku pecetów bardzo w zeszłym roku wzrosły – HP wprowadziło na nasz rynek ponad 100 tys. desktopów, czyli prawie o połowę więcej niż w 2006 r., niewiele słabszym wynikiem może się pochwalić Dell. Dzięki zwiększonej sprzedaży w kanale dystrybucyjnym i rosnącemu popytowi na komputery A-brandowe w 2006 r. udział Intela w całym rynku desktopów wyniósł nieco ponad 66 proc. Proporcje dwie trzecie Intel, jedna trzecia AMD utrzymywały się praktycznie w ciągu całego roku, niezależnie od tego, czy w danym miesiącu sprzedano 70 tys. czy 150 tys. desktopów. W pierwszym kwartale bieżącego roku, według wstępnych opinii producentów komputerów i dystrybutorów, Intel nieznacznie powiększył swój udział w segmencie procesorów.

Już tylko dwa rdzenie

W pierwszej połowie zeszłego roku już prawie połowa komputerów była wyposażona w procesory dwurdzeniowe, w drugiej części roku było ich znacznie więcej. O ile udziały Intela na przestrzeni 2007 r. prawie się nie zmieniały, to popyt na jego dwurdzeniowe procesory rósł bardzo szybko. W pierwszym kwartale zeszłego roku jednostki takie stanowiły niewiele ponad połowę sprzedaży (Core 2 Duo – 35 proc., Pentium D – 24 proc.). W następnym kwartale udział Core 2 Duo wzrósł do 43 proc. W drugiej połowie roku procesory dwurdzeniowe stanowiły już przytłaczającą większość. Najpopularniejsze były modele z serii Core 2 Duo E 4xxx oraz E 65xx. Te drugie mogą współpracować z szyną FSB taktowaną zegarem z częstotliwością 1333 MHz. Mniej wymagający użytkownicy mogli wybierać jednostki z serii Pentium Dual Core E 2xxx, które są następcami pierwszych 'dwurdzeniówek’ Pentium D z zaledwie 1 MB cache.
Zapotrzebowanie na Celerony systematycznie spadało w całym 2007 roku, i nic dziwnego. Różnica w cenie między najdroższym Celeronem czyli modelem 440, a najtańszym układem dwurdzeniowym, czyli Pentium Dual Core E2140 wynosiła w grudniu 2006 r. zaledwie 17 zł… Pod koniec roku w ofercie producenta znalazły się pierwsze Celerony z dwoma rdzeniami, wykonane w technologii Core, o nazwie Celeron Dual Core E1xxx z magistralą FSB 800 MHz i 512 MB cache, ale popyt na takie modele nie był i nadal nie jest duży.
W przypadku AMD największym powodzeniem w pierwszej połowie zeszłego roku cieszyły się jeszcze procesory jednordzeniowe: Athlony 64 (30 proc.) i Semprony (40 proc.). Athlony 64 X2 wybierał co trzeci nabywca komputera z procesorem AMD. W drugiej połowie roku oczywiście rosło na nie zapotrzebowanie. W dystrybucji największym powodzeniem cieszyły się: Athlon 64 X2 3800 i 4000, a im bliżej końca roku tym popularniejsze były Athlony 64 X2 5000 i 5200. Co ciekawe, w NTT System, czyli u największego polskiego producenta komputerów, stosowano Athlony wydajniejsze od najlepiej sprzedających się w dystrybucji (zwykle było odwrotnie).
Pod koniec zeszłego roku w sprzedaży pojawiły się Phenomy, pierwsze czterordzeniowe procesory AMD. Jednak ich sprzedaż nie była zbyt duża. Dlaczego? Na samym początku dystrybutorzy narzekali na bardzo niską podaż, której efektem były wysokie ceny. W ostatnich tygodniach roku jednak dostępność była już satysfakcjonująca, a jednak producent nie mógł się pochwalić sprzedażą Phenomów na podobnym poziomie, co Intel swoich Core 2 Quad, choć ceny tych pierwszych były konkurencyjne wobec intelowskich. W grudniu 2007 najpopularniejszy intelowski procesor czterordzeniowy – Core 2 Quad Q6600, kosztował 676 zł, (najdroższy model Extreme kosztował 3 tyś. zł netto), zaś AMD sprzedawało dwa Phenomy 9500 i 9600 odpowiednio po 507 i 617 zł.

Ile rdzeni w przyszłości?

Bez wątpienia w komputerach przyszłości będą montowane wyłącznie procesory wielordzeniowe. Prekursorem w stosowaniu takich konstrukcji jest Intel, który w zeszłym roku zaprezentował procesor o 80 rdzeniach. Oczywiście w najbliższej przyszłości nie należy się spodziewać w komputerach takich układów. Niewątpliwie jednak liczba rdzeni będzie rosła, nie tylko tych fizycznie istniejących. Pod koniec 2008 roku Intel wprowadzi do sprzedaży układy kolejnej generacji, jednostki czterordzeniowe, w których każdy rdzeń będzie mógł być widziany przez system operacyjny jako dwa niezależne układy (podobnie jak to było przed laty w procesorze Pentium 4 HT).
Nasuwa się pytanie, czy tworzenie układów z coraz większą liczbą rdzeni – bo z takim zjawiskiem mamy niewątpliwie do czynienia – ma uzasadnienie pod względem funkcjonalności, czy jest równie użyteczne, co 'procesor 64-bitowy’? Niewątpliwie kupowanie obecnie komputera z czterordzeniowym procesorem to niepotrzebny wydatek. O ile oczywiście taki zakup nie jest czymś uzasadniony, np. niektóre programy używane przez grafików wykorzystują w pełni możliwości wielordzeniowych procesorów.
Bez wątpienia większy pożytek będzie dziś z komputera wyposażonego w dwurdzeniową jednostkę i wydajną kartę graficzną niż z desktopa z czterema rdzeniami. Ale w przyszłości coraz więcej programów będzie skonstruowanych w taki sposób, by wykorzystywać procesory o wielu rdzeniach. Intel i Microsoft powołały już w tym celu zespół programistów (więcej na ten temat w wywiadzie z Tomaszem Klekowskim, prezesem polskiego oddziału Intela, na str. 48).