To oczywiste, że integratorzy powinni działać w modelu
cloud. Zwłaszcza jeśli myślą w perspektywie długoletniego rozwoju. Jednak
upowszechnienie chmury wymaga więcej czasu, niż przewidywali specjaliści. Jest
to zresztą normą dla wszystkich istotnych zmian technologicznych. W przypadku
chmury zajmie to szczególnie dużo czasu, gdyż zmiana ta jest naprawdę epokowa.

W przypadku cloud
computingu powoływano się na rynek energetyki, twierdząc, że usługi IT będziemy
kupować w tak prosty sposób jak prąd. Miała to potwierdzać historia
wiatraków i młynów wodnych, a więc produkcji energii na własną rękę.
Produkcji, która w końcu zmieniła się w zależność od zewnętrznych
zakładów energetycznych.

Jest jednak ważna różnica
pomiędzy elektryfikacją a informatyzacją. Ta pierwsza w zasadzie
sprowadza się do sprzedaży jednej, prostej usługi. Natomiast informatyzacja
przebiega na tak wiele sposobów i zawiera w sobie tak dużo różnych
elementów i złożonych systemów, że nigdy nie będzie sprowadzona do tak
prostego modelu biznesowego jak przesyłanie prądu. Dlatego przez całe lata
będziemy świadkami rozwoju chmury, ale głównie w modelu hybrydowym,
a więc mieszanki cloudu publicznego z prywatnym.

Z punktu widzenia
integratorów oznacza to, że mają przed sobą długą perspektywę sprzedaży
i serwisowania infrastruktury IT w modelu on-premise. Powinni jednak
edukować się równocześnie w usługach cloudowych, które będą systematycznie
wywierać presję na obniżkę cen (a co za tym idzie marż) sprzętu IT, przede
wszystkim serwerów. Dlatego warto przez kilka kolejnych lat stać w rozkroku.
Z jednej strony nie ma sensu chodzić i wyłącznie z głową
w chmurach, a z drugiej strony kurczowe trzymanie się tradycyjnego
modelu sprzedaży w końcu zepchnie integratora na margines branży.

W przypadku Channel
Company (wydawca amerykańskiej edycji CRN – przyp. red.), a więc
firmy średniej wielkości, poszliśmy kompletnie w chmurę. Zrobiliśmy ten
skok zaraz po tym, gdy wykupiliśmy CRN-a z rąk macierzystego koncernu
wydawniczego. Musieliśmy wówczas zdecydować, czy budujemy od zera własną
infrastrukturę IT, czy jednak zwrócimy się 
z tym do zewnętrznych usługodawców. Akurat w naszym przypadku
mieli do czynienia z klientem w pełni świadomym, że są integratorzy
IT, którzy mogą wdrożyć i dostarczyć usługi chmurowe na najwyższym
poziomie.

Spędziłem wtedy dwa dni na
spotkaniach z managementem Della i kilkakrotnie spotkałem się
z opinią, że mamy do czynienia z pewnym odwrotem od chmury. Kilku
dużych klientów tego producenta po prostu zrezygnowało z modelu cloud
i zwróciło się do niego z prośbą o odbudowę lokalnej
infrastruktury.

Jestem przekonany, że nie
jest to trend wiodący ani nawet wzrostowy. Z czasem chmura będzie coraz
bardziej dominować w branżowym krajobrazie. Ponieważ jednak nie stanie się
to szybko, integratorzy powinni być gotowi na każdy możliwy wariant. Ich
klienci na pewno będą z tego zadowoleni, a o to przecież
w tym biznesie chodzi, czyż nie?

 

Autor pełni
funkcję dyrektora zarządzającego Channel Company, wydawcy amerykańskiej edycji
CRN.