CRN W świecie sportu
znany jesteś jako Klayman, „człowiek z gliny” (od ang. clay – glina).
Skąd ta ksywka?

Ireneusz
Kociołek
Pochodzi z czasów, kiedy biegałem po lasach
i polach w ultramaratonach. W tamtych czasach nie przyszło mi do
głowy, że będę walczył o tytuł „człowieka z żelaza” (śmiech).

 

CRN Z jakimi
dystansami miałeś do czynienia?

Ireneusz Kociołek Bywało różnie. W moim przypadku najdłuższy bieg wyniósł
120 km, ale brałem też udział w rajdach terenowych o dystansie
powyżej 200 km.

 

CRN Oj, to chyba bez
odpoczynku, a nawet snu się nie obejdzie?

Ireneusz
Kociołek
To zależy od decyzji zawodnika. Najlepsi biegną od początku
do końca przez kilkanaście godzin, sikając „w przelocie”. Ale można też
zrobić taki dystans na spokojnie, z przerwą na odpoczynek czy nawet krótką
drzemkę. Byle zmieścić się w limicie czasu – swoim własnym lub tym
wyznaczonym przez organizatora. Wspomniany ultramaraton pokonałem w 18
godzin.

 

CRN Od kiedy biegasz?

Ireneusz
Kociołek
W tym roku stuknęło sześć lat. Z kolei
triathlonem zająłem się dwa lata temu, za namową swojego szefa Daniela
Drzewińskiego.

 

CRN To też triathlonista?

Ireneusz Kociołek Nie, po prostu lubi sportowy styl życia, a jednocześnie chciał mieć
w firmie zespół ludzi, którzy złapaliby bakcyla rywalizacji.
W efekcie my mamy frajdę, a firma grupę, która reprezentuje ją na
imprezach sportowych. Na tegoroczny Samsung Knox Triathlon IT jedziemy
20-osobową ekipą. Wspólne starty, sprawdzanie swoich wyników i generalnie
taka zdrowa rywalizacja sprawiła, że jesteśmy bardziej zgrani jako zespół.
Lepiej się pracuje w takim klimacie.

 

CRN Czy triathlon to
drogi sport?

Ireneusz
Kociołek
Wiadomo, że same buty do biegania nie wystarczą. Mnie na
szczęście wspiera firma, ale nawet gdyby tak nie było, dałbym radę. Jeśli
chodzi o rower, to na początek wystarczy taki za około 1,5 tys. zł.
Do tego kask, podstawowe ciuchy do pływania i biegania… i można
zaczynać.

 

CRN Czy w grupie Max
Computers są profesjonaliści?

Ireneusz Kociołek Wśród nas nie ma ani jednego zawodowca. Tworzymy ekipę
zapaleńców złożoną z różnych osób. Są tacy jak ja, którzy wcześniej
otarli się o sport, ale nie brakuje takich, które niedawno po raz pierwszy
na dobre ruszyli się zza biurka. Mamy ludzi przed trzydziestką, ale także po
pięćdziesiątce. Oczywiście są zarówno mężczyźni, jak też kobiety.

 

CRN Wielu naszych czytelników zbyt wiele czasu spędza
za biurkiem i pewnie czasem myśli, żeby wziąć się za siebie, jednak wiesz,
jak to jest: duch ochoczy, ale ciało mdłe… Co byś im poradził?

Ireneusz Kociołek Najprościej mówiąc, żeby… zaczęli. I od razu założyli, że nie powinni
sobie zbyt wiele brać na głowę, bo zrobią sobie krzywdę. Trzeba zacząć na
spokojnie, wyznaczyć sobie skromne cele i powolutku zwiększać obciążenia.
Wtedy będzie przyjemnie i bezpiecznie. Proponuję na początek 100 m
truchtu, potem marsz, potem 100 m truchtu, marsz itd. Po jakimś czasie ze
100 m zrobi się 500, 1000 i więcej.

 

CRN A co
z kontuzjami? To duży problem w triathlonie?

Ireneusz
Kociołek
Jak się rozsądnie rozkłada siły, to nie powinno być
większych problemów. Sam korzystam z porad trenera, który dba o moje
odżywianie, zdrowie czy też o to, żebym był właściwie rozciągnięty.
I dzięki temu organizm dobrze funkcjonuje.

 

CRN Na jaki wynik
liczycie w triathlonie IT?

Ireneusz
Kociołek
Satysfakcjonuje nas każdy wynik, choć nie ukrywam, że mamy
kilka osób, które chcą wykręcić ponadprzeciętne czasy. Generalnie jednak chodzi
nam o ukończenie zawodów i świetną zabawę. Na pewno zrobimy wokół
siebie sporo pozytywnego szumu, bo jesteśmy zgrani, dobrze przygotowani
i zdeterminowani, żeby pokazać się z jak najlepszej strony.

 

CRN A ty jaki wynik
chcesz wykręcić na Samsung Knox Triathlon IT 2015?

Ireneusz
Kociołek
Zrobię, co mogę, ale to nie moje dystanse. Wolę znacznie
dłuższe trasy niż dystans olimpijski, nie mówiąc o sprincie.

 

CRN W takim razie
pewnie ukończyłeś już jakieś zawody klasy Ironman?

Ireneusz Kociołek Nie, chociaż mógłbym to zrobić w każdej chwili, bo ani dystanse, ani
limit czasowy nie stanowią tu problemu. Jednak wychodzę z założenia, że
jak coś robić, to dobrze. Na razie uważam, że jestem zbyt słaby w pływaniu
czy jeździe na rowerze, żeby wystartować w Ironmanie z poczuciem, że
zrobię coś więcej niż tylko zmieszczenie się w limicie czasowym. Wolę więc
jeszcze trochę nad sobą popracować i wrócić do tematu za rok lub dwa.

 

CRN Jak wygląda twój
obecny reżim treningowy?

Ireneusz Kociołek Reżim to zbyt groźne słowo. Generalnie amatorowi wystarczą dwie, trzy
godziny tygodniowo. Choć wiele zależy od tego, co chcemy osiągnąć. Im wyższe
ambicje, tym więcej pracy trzeba włożyć – ogólnie rzec biorąc, triathlon
naprawdę nie jest taki straszny, jak go malują.

 

CRN No dobrze, biega
wielu z nas, na rowerze jeździ prawie każdy, ale ludzie zwykle najbardziej
boją się pływania. To faktycznie taki problem?

Ireneusz Kociołek Na pewno trzeba wejść do wody i się nie utopić (śmiech).
I tak było ze mną, bo dwa lata temu zaczynałem pływanie niemalże od zera.
Po prostu umiałem się utrzymać na powierzchni i tyle. Po dwóch latach
w miarę regularnego pływania, ale bez przesady, jestem zadowolony
i przepływam 3 km w ciągu godziny. To aż nadto, żeby dotrzeć do
mety.

 

CRN Z tego, co
mówisz, wynika, że triathlon nie rujnuje twojego życia prywatnego?

Ireneusz
Kociołek
Każda dyscyplina może wciągnąć tak bardzo, że ucierpi życie
zawodowe i prywatne. Dotyczy to biegania, triathlonu, a nawet
szachów. Do amatorskiego sportu trzeba podchodzić z rozsądkiem,
a wtedy nie ma obawy o relacje z rodziną. Nie mówiąc o tym,
że zdrowy organizm świetnie wpływa na pracę i pozytywne podejście do
życia.

 

CRN Grupa Max Computers
będzie miała w tym roku sponsorów, którzy was wesprą w triathlonie
IT. Kogo pozyskaliście?

Ireneusz
Kociołek
Tak, z przyjemnością mogę potwierdzić współpracę
z firmą Samsung i TP-Link. To pierwszy raz w historii naszej
grupy, że wspiera nas ktoś poza pracodawcą. Liczę, że dzięki owocnej współpracy
nie po raz ostatni.