Sławomir Harazin jest w zarządzie Action Europe na równorzędnym stanowisku z Dianą Kamphausen, która sprawuje swoją funkcję od kwietnia br. (według niemieckiego prawa spółka może mieć dwóch prezesów). Polski menedżer odpowiada za całość biznesu prowadzonego przez spółkę, natomiast Diana Kamphausen zajmuje się sprawami finansowymi.

 W spółce powołano także nowych prokurentów – są to Krzysztof Olszewski, do niedawna prezes spółki Gerpol, wcześniej przez 13 lat związany z Komsą (ostatnio jako commercial sales direktor) oraz Adrian Turzyma-Patocki, związany wcześniej z Obi. Krzysztof Olszewski odpowiada za wsparcie tzw. front office (biznes prowadzony przez spółkę), a Adrian Turzyma-Patocki za back office (m.in. logistykę, IT).

Sławomir Harazin zastąpił w zarządzie Action Europe Marka Szarrasa, który był na tym stanowisku od lipca 2013 r. W lipcu br. z Action Europe odszedł Marek Jankowski, Deputy Managing Director (w latach 2009-2011 kierował polską Tech Datą).

 Nowy szef spółki tłumaczy zmiany głównie dostosowaniem kadry kierowniczej do mentalności niemieckich pracowników.

 – Brakowało nam ludzi z doświadczeniem w pracy w niemieckich korporacjach, którzy lepiej niż kadra nauczona prowadzenia biznesu w Polsce, zrozumieją niemieckich partnerów, producentów, ich kulturę pracy. Potrzebowaliśmy menedżerów z doświadczeniem w niemieckich korporacjach, a jednocześnie znających także polski sposób prowadzenia biznesu i filozofię działania polskich firm. Te wymagania spełniają nowi prokurenci. Będą pomostem między Polską a Niemcami i to najważniejsza ich funkcja – wyjaśnia Sławomir Harazin (obaj menedżerowie mają doświadczenie w pracy w niemieckich firmach, a Adrian Turzyma-Patocki urodził się w Niemczech).

 Według nowego szefa Action Europe różnice w mentalności i wynikające z nich niezrozumienia związane z określaniem celów i procesem decyzyjnym,  spowalniały i komplikowały procesy w Action Europe. (niemieccy pracownicy oczekują o wiele bardziej precyzyjnych dyspozycji i poleceń niż te, do których przyzwyczajeni jesteśmy w Polsce).

Marek Szarras i Marek Jankowski odeszli w związku z powołaniem nowych prokurentów – jak zapewnia Sławomir Harazin, chodziło głównie o optymalizację kosztów (doszły 2 nowe osoby do kierownictwa spółki), a nie merytoryczną ocenę ich pracę. Istotna jest także kwestia specjalizacji – dotąd w zarządzie niemieckiej spółki było dwóch finansistów (co było dobre na początkowym etapie rozwoju), brakowało osoby od handlu. Dlatego Sławomir Harazin podjął się tej roli. Nadal pozostanie wiceprezesem zarządu Action S.A. Marek Szarras nie komentuje zmiany. Poinformował nas, że obecnie koncentruje się na własnej działalności doradczej. Nie wyklucza współpracy z Actionem, jeżeli będzie takie zainteresowanie ze strony spółki.

 

Jak poinformował Sławomir Harazin, Action Europe jest w procesie przekształcania z organizacji typowo brokerskiej w nowoczesnego, profesjonalnego dystrybutora. – Bardzo dobre podwaliny do tego dały działania Pana Marka Szarrasa  i Marka Jankowskiego – podkreślił menedżer. Firma koncentruje się na rynku SMB, stara się o kolejne kontrakty dystrybucyjne. Według menedżera prognoza przychodów Action Europe na 2014 rok – 130 mln euro – powinna zostać w dużym stopniu zrealizowana. Co do wyniku netto spółka będzie już zarabiać – poinformował Sławomir Harazin.

 

Według nowego szefa Action Europe na rozwoju niemieckiej spółki mogą skorzystać polscy partnerzy. – Dzięki większej skali działalności możemy liczyć na lepsze warunki u producentów, co może przełożyć się na niższe ceny dla partnerów. Ponadto poszerza się dostępne dla nich portfolio – poinformował menedżer. Celem firmy jest osiągnięcie za 3-4 lata takich obrotów, jakie ma obecnie Action S.A. (czyli sporo ponad 1 mld euro).