Zdaniem Krzysztofa Janiszewskiego, odpowiadającego w Microsofcie za ochronę praw intelektualnych, programy wyróżniają się wysoką jakością wykonania (nośniki, pudełko i inne dodatki przypominają prawdziwe), dlatego ten rodzaj piractwa jest szczególnie niebezpieczny. – Sporo osób daje się nabrać – mówi Krzysztof Janiszewski – Nie jest to może obecnie największy problem biorąc pod uwagę ilość ofert, ale jakościowo to poważne zagrożenie dla rynku.

Pirackie produkty to najczęściej Windows 7 Ultimate i Office 2010 Professional w angielskiej wersji językowej. Są ponad połowę tańsze niż oryginały, co powinno wzbudzić podejrzenia klientów, ale nie zawsze tak jest. – Na jednej z brytyjskich aukcji pewna kobieta kupiła dziesięć Windowsów 7 Ultimate po 110 funtów za sztukę, czyli ok. 500 zł. Oryginalny program kosztuje ponad 1 tys. zł. Myślała, że trafiła na promocję – tak się przynajmniej tłumaczyła – mówi Krzysztof Janiszewski.

Jak zapewnił przedstawiciel Microsoftu, producent monitoruje aukcje. Np. na Allegro w ramach Współpracy w Ochronie Praw podejrzane oferty są blokowane, a sprzedawcy namierzani i pociągani do odpowiedzialności. Toczą się już postępowania w sprawie sprzedaży pirackich podróbek. – Za handel nielegalnie powielonymi programami grozi do 5 lat więzienia. Ponadto sprawca musi zapłacić odszkodowanie właścicielowi praw autorskich – zwykle 3-krotność opłaty licencyjnej za produkty, które sprzedał – przypomina Krzysztof Janiszewski.

W przypadku wysokiej jakości podróbek Windowsa i Office’a ze skargą do Microsoftu zgłaszają się czasem sami kupujący, którzy sądzili że kupują oryginały. – To ułatwia wykrycie handlarzy – dodaje Krzysztof Janiszewski.