Szef rządu złożył taką obietnicę na spotkaniu z udziałem przedstawicieli poszkodowanych przedsiębiorców i dyrektor Biura Interwencji ZPP. Problem dotyczy firm (w większości jednoosobowych), które zgodnie z ustawą z 1998 r. zdecydowały się na płacenie składek na ubezpieczenie społeczne od podstawy 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Według Stowarzyszenia Poszkodowanych Przedsiębiorców RP ZUS wielokrotnie zapewniał o legalności takiego działania. Jednak po latach zaczął wyłuskiwać ze swojego systemu informatycznego osoby, które z niego skorzystały i domagać się od nich „zaległych składek”, często w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Spotkanie odbyło się z inicjatywy Kancelarii Premiera, po pikiecie zorganizowanej przez Stowarzyszenie Poszkodowanych Przedsiębiorców RP 6 października w Katowicach podczas pobytu w tym mieście Donalda Tuska.

Zapewniono, że konkretne propozycje ze strony rządu zostaną przedstawione w przyszłym tygodniu. Sprawą zajmie się zespół pod kierownictwem ministra Michała Boniego.

– Rozwiązanie tej sprawy leży również, a może nawet przede wszystkim, w interesie rządu – stwierdziła Dorota Wolicka, dyrektor Biura Interwencji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców – Straty, które może ponieść budżet państwa z tytułu bankructw, przechodzenia do szarej strefy, przenoszenia firm za granicę, wypłaty zasiłków itd. znacznie przekraczają koszty zaniechania poboru nienależnych, naszym zdaniem, składek.