Według wyborcza.biz resort zamierza ograniczyć liczbę organizacji, które mogą kontrolować regulaminy e-sklepów. Na liście znalazłyby się: UOKiK, Urząd Komunikacji Elektronicznej, Urząd Regulacji Energetyki, Urząd Lotnictwa Cywilnego, Urząd Transportu Kolejowego, Rzecznik Ubezpieczonych, powiatowi i miejscy rzecznicy konsumentów, a także stowarzyszenia konsumenckie wpisane do KRS oraz do rejestru UOKiK. Aby znaleźć się w rejestrze, organizacje musiałyby działać przez co najmniej 2 lata i mieć minimum 1 tys. członków. Takie obostrzenia mają uniemożliwić zarabianie na pozywaniu resellerów za klauzule niedozwolone przez kancelarie prawne i stowarzyszenia, które rzekomo broniąc praw konsumentów próbują zarabiać na błędach przedsiębiorców.

W ub.r. resort sprawiedliwości próbował zatamować falę pozwów dotyczących klauzul niedozwolonych, obniżając w tych sprawach stawkę za zastępstwo procesowe z 360 zł do 60 zł. Niewiele to pomogło. Według RzetelnyRegulamin.pl w 2013 r. e-sklepy otrzymały ponad 30 tys. pozwów za stosowanie zabronionych klauzul, tj. 2,5 raza więcej niż rok wcześniej. Częstą praktyką jest wysyłanie do jednego sklepu nawet kilkudziesięciu pozwów (jeden za każdą klauzulę). Rekordzista w ub.r. otrzymał prawie 180 pozwów. Problem masowego pozywania przedsiębiorców za zabronione klauzule chce rozwiązać także UOKiK, bo natłok spraw spowalnia pracę Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.