Amerykański Departament Sprawiedliwości i Komisja Papierów Wartościowych i Giełd prowadziły postępowanie w sprawie domniemanego korumpowania przez HP urzędników m.in. w Polsce, co stanowiłoby naruszenie amerykańskich przepisów Foreign Corrupt Practices Act. Informacje w tej sprawie przekazywało instytucjom za oceanem także polskie CBA. Kwota ustalona w ramach ugody nie jest duża jak na możliwości finansowe koncernu (w I kw. finansowym 2014 zysk netto HP wyniósł 1,4 mld dol.), ale przekracza wartość kontraktów, z którymi według prokuratury związane są zarzuty korupcyjne wobec byłego menedżera HP w Polsce (ponad 100 mln zł). HP przekaże pieniądze obu amerykańskim instytucjom. Postępowanie prowadzone w USA dotyczyło natomiast nie tylko podejrzenia przekupstwa w Polsce, lecz także w Rosji i Meksyku.

W ramach ugody HP wzięło na siebie pewne obowiązki obejmujące informację i współpracę, ale nie podano konkretów. John Schultz, główny prawnik HP, komentując całą sprawę, stwierdził, że nadużycia objęte ugodą, dotyczyły niewielkiej grupy osób, które już nie pracują w HP, a firma obecnie w pełni współpracuje w tej sprawie z amerykańskimi instytucjami (o polskich organach nie wspomniał).

Według nieoficjalnych doniesień przyznanie się do działań korupcyjnych przez HP w Polsce miałoby w konsekwencji prowadzić do rozwiązania polskiego oddziału firmy, ale komunikat HP nic nie mówi na ten temat. John Schultz stwierdził jedynie, że HP będzie nadal, bez przerwy, dostarczać klientom na całym świecie produkty i usługi.