Jak poinformował Bruce Swartz, zastępca prokuratora generalnego w Departamencie Sprawiedliwości USA, spółki zależne HP stworzyły tajne konta bankowe do płacenia łapówek, sieć pozornych spółek i rachunków bankowych do prania pieniędzy. Normą w ramach podejrzanego procederu było używanie anonimowych kont e-mail i telefonów prepaid, aby zorganizować dyskretne spotkania w celu przekazania toreb pełnych gotówki. W Polsce HP miało wręczyć ponad 600 tys. dol. łapówek urzędnikowi, który odpowiadał za kontrakty IT w Komendzie Głównej Policji (według polskiej prokuratury chodzi o Andrzeja M., który był potem szefem CPI MSWiA). Łapówki dawano w gotówce, prezentach i opłatach za podróże (Departament Sprawiedliwości wymienia m.in. torby wypełnione setkami tysięcy dolarów, komputery, laptopy, HP miało ponadto ufundować owemu urzędnikowi wycieczkę all inclusive do Las Vegas, w tym – jak to szczegółowo wyliczono – lot nad Wielkim Kanionem).

Jak ustalono od 2006 do co najmniej 2010 r., w HP Polska fałszowano dokumenty i księgi, w celu obejścia wewnętrznej kontroli. W ramach korupcyjnych działań jeden z dyrektorów HP Polska używał m.in. anonimowych kont e-mail i telefonów komórkowych prepaid, aby uniknąć wykrycia. Amerykanie nie podają inicjałów tej osoby. Według warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej podejrzanym jest Tomasz Z., odpowiadający za sprzedaż w HP Polska do 2010 r.

Amerykański resort sprawiedliwości informuje, że ustalenia w sprawie działań HP poczyniono we współpracy z polskim CBA i Prokuraturą Apelacyjną. W zawartej 9 kwietnia ugodzie koncernu z Departamentem Sprawiedliwości i komisją giełdową HP przyznało się do korupcyjnych działań m.in. w Polsce. Zgodnie z porozumieniem ma zapłacić z tego tytułu ponad 108 mln dol. na rzecz obu instytucji. Pieniądze będą pochodzić od centrali HP oraz kolektywnie od spółek zależnych, które są przedmiotem postępowania (czyli m.in. HP Polska). Korporacja zadeklarowała gotowość do dalszej współpracy z amerykańskimi organami, w celu wyjaśnienia sprawy.