Z wyliczeń Komisji Europejskiej wynika, że 61 proc. ofert sklepów internetowych jest niedostępnych dla klientów z Europy Środkowo-Wschodniej – powiedział cytowany przez Metro minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Jego zdaniem zagraniczni sprzedawcy obawiają się, że w razie problemów z polskim klientem będą musieli iść do polskiego sądu, dlatego na wszelki wypadek w ogóle nie obsługują osób czy firm z naszego kraju.

Szef resortu ponownie zapowiedział, że polskie władze będą dążyć do zmiany tej sytuacji jeszcze w tym roku. Receptą na dyskryminację ma być stworzenie przepisów regulujących e-handel w całej Unii, które byłyby niezależne od prawa krajowego. Obejmowałyby np. kwestie reklamacji i zwrotu towaru. Zgodnie z propozycją ministra wspólnotowe prawo rozstrzygałoby także o miejscu, gdzie ma toczyć się postępowanie sądowe. Sklepy, które wdrożą zasady sprzedaży według zunifikowanych przepisów, zostaną oznaczone niebieskim guzikiem z flagą unijną. Kliknięcie oznaczałoby zgodę klienta na transakcję według nowych regulacji. Jak zapewnił minister sprawiedliwości, Polska chce przeforsować zasadę „niebieskiego guzika” w e-handlu podczas prezydencji w II poł. 2010 r. Sklepy nie musiałyby wprawdzie oferować sprzedaży według unijnych przepisów, ale zdaniem Krzysztofa Kwiatkowskiego wprowadzenie wspólnotowych regulacji dla e-handlu zmniejszy obawy sprzedawców dotyczące ewentualnych sporów z Polakami i skłoni ich do likwidacji barier w e-handlu. Nowe przepisy mogłyby wejść w życie w końcu 2011 r.