Za posługiwanie się fikcyjnymi fakturami VAT, tj. przerobionymi lub podrobionymi w celu użycia ich jak autentycznych dokumentów, od 1 marca br. grozi do 25 lat więzienia – zgodnie z wchodzącą w życie nowelizacją kodeksu karnego. Najwyższą sankcją są zagrożeni przedsiębiorcy, korzystający z podrabianych faktur o wartości przekraczającej 10 mln zł. Za wystawienie fikcyjnych dokumentów transakcji opiewających na 5 – 10 mln zł grozi 3 – 15 lat więzienia, a dla wartości mniejszej niż 5 mln zł – od 6 miesięcy do 8 lat. Co istotne, o wysokości kary decyduje kwota na fakturach, a nie realna strata Skarbu Państwa. Oprócz sankcji karnych są także finansowe.

Zaostrzenie kar jest – jak zapewnia resort sprawiedliwości – wymierzone w zorganizowaną przestępczość żyjącą z wyłudzeń. Swego czasu resort zapewniał, że najwyższe kary nie grożą przedsiębiorcom, nieświadomie uwikłanym w vatowskie przekręty. Organizacje przedsiębiorców, takie jak Lewiatan, podczas konsultacji nad nowymi przepisami alarmowały jednak, że nowe kary mogą spotkać także tych przedsiębiorców, którzy zrobili błędy w fakturach.

Problem fałszowania faktury i wyłudzania tą drogą VAT-u narasta. W 2015 r. skarbówka wykryła fikcyjne faktury na sumę 81,9 mld zł, a w 2014 r. – 33,7 mld zł. Rząd różnymi sposobami dąży do zmniejszenia luki VAT, sięgającej według różnych szacunków 40 – 50 mld zł rocznie.