Powstała w ub.r. Organizacja Pracodawców Usług IT (Software Development Association Poland – SoDA) przedstawiła postulaty dotyczące działań, które – jak przekonuje – poprawią kondycję firm z branży jak i całej polskiej gospodarki. SoDA zrzesza 63 przedsiębiorstwa – głównie MŚP specjalizujące się w tworzeniu oprogramowania – o łącznych obrotach ponad 300 mln zł. Jak zapewniono, firm współpracujących w nieformalnej sieci jest jednak kilkaset.

Rozkręćmy badania nad AI

SoDA postuluje powołanie instytucji naukowej zajmującej się badaniami nad sztuczną inteligencją. Miałaby być współfinansowana przez biznes i współpracować z nim.

W opinii SoDA jednym z najważniejszych problemów w polskiej branży IT jest niewystarczająca współpraca środowisk naukowych z biznesem. Efekty postulowanej kooperacji miałyby być wykorzystywane przy opracowywaniu rozwiązań z wielu dziedzin, takich jak FinTech i przemysł 4.0, w zakresie elektromobilności oraz w e-commerce. Związek liczy na powstanie innowacji na skalę światową dzięki połączeniu sił nauki i biznesu.

Koszty hamulcem rozwoju

Przedstawiciele branży twierdzą, że polskie firmy programistyczne odczuwają coraz silniejszą presję konkurencyjną z krajów, które oferują niższe koszty dla przedsiębiorstw z sektora IT, jak Bułgaria czy Rumunia.

SoDA apeluje o zmiany przeciwdziałające wzrostowi kosztów w Polsce. Przekonuje, że to pozwoliłoby lokalnym firmom na zgromadzenie środków na inwestycje w zaawansowane technologie, które umożliwią z kolei utrzymanie się na rynku i dalszy rozwój.

Z danych SoDA wynika, że zgłaszane postulaty dotyczą niemałej liczby biznesów o sporych obrotach – według niej ok. 1 tys. przedsiębiorstw w kraju kwalifikuje się do miana producenta oprogramowania. Firmy te notują 30-procentowy roczny wzrost i 1 mld zł obrotów. Większość swoich usług (70 proc.) eksportują. W polskich MŚP pracuje nawet 50 tys. programistów.

 

Rosnące płace uderzą w polskie firmy z branży

Innym palącym problemem są stale rosnące koszty pracy programistów, co – jak twierdzi związek branżowy – już teraz prowadzi do utraty konkurencyjności zarówno firm polskich, jak i ulokowanych w naszym kraju oddziałów zachodnich przedsiębiorstw. Za kilka lat skutki mogą być opłakane. Wskazano na ryzyko przenoszenia miejsc pracy z Polski do krajów o niższych kosztach, np. do Indii, Filipin, Wietnamu, na Ukrainę, Białoruś czy do Rumunii. W efekcie u nas może też dojść do stagnacji zarobków specjalistów.

Według danych No Fluff Jobs obserwowany w ostatnich latach gwałtowny wzrost płac programistów wyhamował w tym roku. W I poł. 2019 r. wyniósł średnio 1,5 proc. rok do roku, jednak głównie z powodu niższych średnich zarobków tzw. juniorów. Koszty pracy programistów z większym stażem oraz w specjalizacjach, na które jest duże zapotrzebowanie, nadal rosną.

 

"Program wprowadzający"

Barierą w rozwoju sektora informatycznego jest również ograniczony dostęp do pracowników – w ocenie SoDA.

Związek proponuje stworzenie „programu wprowadzającego” dla osób chcących przebranżowić się i rozwijać zawodowo jako programiści. Koszty zatrudnienia byłyby w pierwszym roku równo podzielone pomiędzy państwo i pracodawcę. Przedstawiciel SoDA przekonuje, że taki wydatek szybko zwróciłby się do krajowego budżetu w postaci wpływów z CIT, PIT i VAT. Branża zyskałaby natomiast więcej pracowników.

Przedsiębiorcy pozytywnie ocenili natomiast program GovTech. Jest on alternatywą dla postępowań o zamówienie publiczne dla firm ICT. Zamiast przetargów odbywają się konkursy, co ma zwiększyć konkurencyjność i szanse MŚP na uzyskanie zamówień oraz uprościć całą procedurę.