"Praca w Amazonie nie jest dostosowana do możliwości fizycznych i psychicznych człowieka i pracownika" – stwierdził biegły ds. BHP w opinii wydanej dla poznańskiego sądu. Ekspertyza, która przytacza Gazeta Wyborcza, dotyczy pracy w centrum logistycznym w Sadach koło Poznania. Została wydana w toczącej się przed sądem w sprawie zwolnionego pracownika z magazynu Amazona. Biegły ocenia normy, które powinni spełniać pracownicy ośrodków magazynowych giganta, jak również sposób ich egzekwowania.

Rzeczniczka Amazona zapewnia, że firma przestrzega prawa pracy i wyjaśnia, że jak każda firma ma prawo wymagać od pracowników spełnienia określonych norm. Krytykę wywołały także elektroniczne opaski, które lokalizują miejsce, gdzie znajduje się pracownik. Według medialnych doniesień mają służyć śledzeniu osób. Rzeczniczka Amazona twierdzi, że opaski służą usprawnieniu pracy – z pomocą odpowiednich sygnałów wskazują np. drogę do właściwych regałów.

Amazon Fulfillment jest krytykowany za warunki pracy panujące w polskich centrach logistycznych niemal od ich otwarcia w 2014 r. W zeszłym roku pod naciskiem związków zawodowych wynegocjowano porozumienie, którego celem była poprawa warunków dla pracowników. W ciągu minionych kilku lat Amazon zainwestował w Polsce ponad 3 mld zł.