Będzie kolejna odsłona toczącego się od 6 lat konfliktu prawnego między dwoma potentatami rynku IT. Do sądu wraca sprawa wyroku z 2012 r., zgodnie z którym Samsung wypłacił Apple'owi 399 mln dol. za naruszenie patentów (początkowo miał wyłożyć 1,05 mld dol., ale sumę obniżono po apelacji). Koreańska firma złożyła w tej sprawie pozew w Kalifornii. Tutejszy sąd doszedł do wniosku, że Apple powinien jeszcze raz wykazać, dlaczego Samsung ma zapłacić wymienioną kwotę. Chodzi zwłaszcza o patenty dotyczące wyglądu smartfona. Apple zastrzegł kształt telefonu z owalnymi rogami jak również menu z 16 kolorowymi ikonami aplikacji na czarnym tle, a Samsung miał zdaniem amerykańskiego koncernu wykorzystać te rozwiązania.  

Samsung w nowym postępowaniu chce nie tylko podważyć prawo do zastrzeżenia okrągłych rogów i temu podobnych innowacji, lecz także będzie domagał się ponownego wyliczenia odszkodowania. Poprzednio zostało ono skalkulowane w odniesieniu do zysków Samsunga ze sprzedaży smartfonów wykorzystujących kwestionowane patenty. Koreański producent oczekuje, że ewentualna rekompensata zostanie określona w oparciu nie w oparciu o cenę sprzedaży całego smartfona, lecz o wartość komponentów, które jakoby naruszyły patenty Apple'a.