Kataklizm miał miejsce 6 lutego. Spółka Taiwan Semiconductor Manufacturing Company, jeden z największych światowych producentów procesorów, początkowo informowała, że szkody nie są duże. W ciągu 2-3 dni miało zostać przywrócone 95 proc. mocy produkcyjnych w zakładach firmy. Przewidywany spadek dostaw tzw. wafli w I kw. br. miał wynieść mniej niż 1 proc. Ostatnio TSMC poinformował jednak, że straty są większe, niż pierwotnie szacowano – spadek przekroczy 1 proc. Nie podano jednak precyzyjnych liczb. Zgodnie z wcześniejszą prognozą spółka podtrzymuje natomiast cel sprzedażowy: 5,9 – 6 mld dol. przychodów w I kw. br.

Zaburzenia w produkcji czipów mogą odbić się na dostawach iPhone’ów i planach związanych z nowym modelem. Otóż TSMC dostarcza obecnie procesory A9 do iPhone’ów 6s (drugim dostawcą jest Samsung). W przypadku iPhone’a 7, który pojawi się na rynku jesienią br., TSMC miał zostać – według nieoficjalnych doniesień – jedynym producentem procesorów (A10), ponieważ Apple dąży do uniezależnienia się od swojego głównego konkurenta na rynku smartfonów. Na podstawie informacji spółki trudno jednak powiedzieć, czy i w jakim stopniu szkody wywołane trzęsieniem ziemi zaburzą dostawy podzespołów do przyszłych oraz dostępnych obecnie na rynku iPhone’ów. Jeśli tak, to zapewne Apple będzie nadal uzależniony od dostaw komponentów od swojego największego rywala na rynku mobilnym.