Apple redukuje załogę zajmującą się asystentem głosowym Siri. Zwolnienia obejmują ponad 300 osób w oddziale Cork w Irlandii – według Irish Examiner. Ludzie ci zostali zatrudnieni przez zewnętrzną firmę i zajmowali się odsłuchiwaniem oraz oceną działania Siri. Podczas jednej zmiany słuchali nawet 1 tys. rozmów – twierdzi dziennik.

W lipcu br. wyszło na jaw, że sięgano do prywatnych nagrań użytkowników Siri, nie mając na to ich zgody. W większości były to osoby z Kanady, Australii, oraz mniejsze grono z krajów europejskich – wynika z doniesień.

Mimo że pracownikom Apple'a tożsamość osób z nagrań nie była znana, koncern pod naporem krytyki zapewnił, że zaprzestanie takich praktyk. Jak twierdzi dziennik, Apple prawdopodobnie zrezygnuje z metody ocen Siri poprzez słuchanie dialogów z asystentem.

Wcześniej okazało się, że także Amazon wspiera ocenę działania swojego asystenta Alexa z pomocą odsłuchiwania dialogów z użytkownikami. Jak twierdzą niemieckie media, takimi zadaniami zajmowali się m.in. zatrudnieni przez zewnętrzną firmę współpracownicy koncernu w Polsce, odsłuchując nagrania niemieckich użytkowników.