Hakerzy zamieścili w Internecie plik, który ma wskazywać to, że weszli do sieci MON. Podają m.in. nazwy komputerów i czasy ich logowania. Online zawisła też ankieta personalna 'kandydata do służby PRISM’ (projekt inwigilacji Internetu realizowany przez amerykańską agencję bezpieczeństwa narodowego – NSA), wykradziona z zasobów MON. Są także dane dotyczące PRISM. Atakujący żądają 50 tys. dol. okupu w bitcoinach. Grożą ujawnieniem większej liczby informacji, jeśli nie dostaną pieniędzy. Ministerstwo na razie nie komentuje szerzej sprawy, ma opublikować oficjalny komunikat.

Pravyy Sector to grupa, która w ub. tygodniu prawdopodobnie wykradła dane klientów z serwerów Netii.

W grudniu ub.r. były szef ABW Krzysztof Bondaryk ujawnił, że MON był latami atakowany przez hakerów. Według niego nieznani sprawcy – prawdopodobnie na zlecenie Kremla – ściągnęli z kont pocztowych pracowników resortu setki tysięcy e-maili z tajnymi informacjami. Krzysztof Bondaryk przypuszczał wówczas, że cyberprzestępcy nadal grasują w MON.

 

Aktualizacja (15.07)

MON uspokaja, że nie doszło do włamania. Według ministerstwa dane zamieszczone w sieci przez Pravyy Sector były jawne, nieaktualne i nie zawierały tajnych informacji.