Atak hakerów na MON? Żądają okupu
Grupa hakerów o nazwie Pravyy Sector twierdzi, że wykradła dane z polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej - według niebezpiecznik.pl. Resort nie potwierdza ani nie zaprzecza.
Hakerzy zamieścili w Internecie plik, który ma wskazywać to, że weszli do sieci MON. Podają m.in. nazwy komputerów i czasy ich logowania. Online zawisła też ankieta personalna 'kandydata do służby PRISM’ (projekt inwigilacji Internetu realizowany przez amerykańską agencję bezpieczeństwa narodowego – NSA), wykradziona z zasobów MON. Są także dane dotyczące PRISM. Atakujący żądają 50 tys. dol. okupu w bitcoinach. Grożą ujawnieniem większej liczby informacji, jeśli nie dostaną pieniędzy. Ministerstwo na razie nie komentuje szerzej sprawy, ma opublikować oficjalny komunikat.
Pravyy Sector to grupa, która w ub. tygodniu prawdopodobnie wykradła dane klientów z serwerów Netii.
W grudniu ub.r. były szef ABW Krzysztof Bondaryk ujawnił, że MON był latami atakowany przez hakerów. Według niego nieznani sprawcy – prawdopodobnie na zlecenie Kremla – ściągnęli z kont pocztowych pracowników resortu setki tysięcy e-maili z tajnymi informacjami. Krzysztof Bondaryk przypuszczał wówczas, że cyberprzestępcy nadal grasują w MON.
Aktualizacja (15.07)
MON uspokaja, że nie doszło do włamania. Według ministerstwa dane zamieszczone w sieci przez Pravyy Sector były jawne, nieaktualne i nie zawierały tajnych informacji.
Podobne aktualności
Polskie firmy głównym celem groźnej kampanii. 26 tys. ataków
Wykryto osiem fal ataków. Metody przestępców są wyjątkowo niebezpieczne - ostrzegają eksperci Esetu.
Prorosyjscy hakerzy znów atakują Polskę
Celem był polski sektor transportu w odwecie za wsparcie logistyczne Ukrainy.