Jeżeli Facebook nie dostosuje się do unijnych przepisów do końca roku, będą sankcje – grozi unijna komisarz ds. sprawiedliwości Viera Jourova. Chodzi o zmianę warunków korzystania z usług na serwisie, które w ocenie Komisji Europejskiej wprowadzają w błąd konsumentów. Rozmowy z Facebookiem na ten temat trwają już prawie 2 lata, a postępy są mizerne. "Moja cierpliwość się skończyła" – oświadczyła komisarz. Ma dość negocjacji, z których jej zdaniem niewiele wynika. Jeśli Facebook nie wprowadzi zmian, Bruksela ma zaapelować do organizacji konsumenckich, aby zaraz po nowym roku nałożyły sankcje na koncern. Nie wiadomo, jak takie kary dla giganta miałyby wyglądać np. w Polsce. Groźba jednak zawisła w powietrzu.

Facebook jest pod lupą jeśli chodzi o ochronę danych po wybuchu skandalu z Cambridge Analityca. Okazało się, że dane osobowe wykorzystywano bez wiedzy użytkowników serwisu. Problem dotyczył też ponad 50 tys. internautów z Polski.

W maju br. w związku ze skandalem założyciel Facebooka Mark Zuckerberg zapewniał w Parlamencie Europejskim, że firma zamierza w pełni respektować europejskie regulacje.

Wiosną firma przekonywała, że afera niespecjalnie jej zaszkodziła.

W minionym roku Facebook w Polsce finansowo radził sobie lepiej niż w poprzednim – rosły zyski firmy.