Rząd przyjął Konstytucję Biznesu – po roku od jej ogłoszenia przez wicepremiera Morawieckiego w listopadzie ub.r. Oznajmił wówczas przygotowanie projektu pamiętnymi słowami: „Państwo polskie nie jest łupieżcą, a polscy przedsiębiorcy nie są kombinatorami”. Konstytucja obejmuje pakiet ustaw, mających na celu wprowadzenie ułatwień dla firm.

Otóż podstawową zasadą, jaką ma kierować się administracja w relacjach z biznesem będzie "co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone". Wiąże się z tym obietnica domniemania uczciwości przedsiębiorcy, przyjaznej dla niego interpretacji przepisów (czyli w razie wątpliwości – na korzyść przedsiębiorcy), a także bezstronności w ramach różnego rodzaju decyzji i rozstrzygnięć, jak również równego traktowania podmiotów gospodarczych. Spory w miarę możliwości powinny zostać załatwiane polubownie.

Administracja ma unikać bezsensownego nękania przedsiębiorców – działania urzędników mają być jak najmniej uciążliwe dla firm i podejmowane tylko po to, by prowadzić od osiągnięcia celu (jest to zasada proporcjonalności).

Konstytucja wprowadza także zasadę pewności prawa, przestrzegania reguł uczciwej konkurencji w biznesie, poszanowanie dobrych obyczajów oraz interesów innych przedsiębiorców.

Wśród praktycznych rozwiązań, jakie wprowadza Konstytucja, jest m.in. uproszczenie formalności w kontaktach z urzędami. Przedsiębiorcy wystarczy do tego NIP. REGON ma być zlikwidowany.

Wprowadzono też pojęcie działalności nierejestrowej. Otóż jeżeli obroty z biznesu, który w myśl przepisów podpada pod działalność gospodarczą, nie przekroczą 50 proc. minimalnego wynagrodzenia miesięcznie, to nie trzeba rejestrować firmy. Takie rozwiązanie wiąże się z konstytucyjną zasadą wolności gospodarczej, ale można się zastanawiać, czy nie będzie nadużywane przez przedsiębiorczych rodaków.

Osoby po raz pierwszy rejestrujące działalność gospodarczą przez 6 miesięcy nie będą płacić ZUS-u.

Przestrzegania praw drobnego biznesu przypilnuje rzecznik MŚP. Będzie on mógł interweniować w odpowiednich jednostkach administracji w razie naruszeń, a także podejmować się mediacji. Na jego wniosek urzędy będą wydawać wyjaśnienia przepisów przedsiębiorcom.

Branża elektroniczna jest "za"
Związek Cyfrowa Polska, reprezentujący największe firmy z sektora elektronicznego działające w Polsce, pozytywnie ocenia Konstytucję Biznesu. Podobają się zwłaszcza wprowadzone podstawowe reguły gry („co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone”, domniemanie niewinności przedsiębiorcy oraz przyjazna interpretacja przepisów prawa).

– Z punktu widzenia przedsiębiorców będą to bardzo istotne zasady. Bo do tej pory urzędnicy powszechnie uznawali, że jak coś nie jest dozwolone prawem, to musi być zabronione. Do tego mnogość przepisów powodowała, że przedsiębiorca zwyczajnie się w nich gubił i nie miał pewności, co może zrobić a czego nie, by nie narazić się później na bolesne konsekwencje – komentuje Michał Kanownik, prezes Cyfrowej Polski.

Zdaniem szefa związku sporą rewolucją będzie również wpisanie zasady stałości prawa. – Teraz niemal każda decyzja może zostać podważona, bo różne instytucje wydają sprzeczne interpretacje w tej samej sprawie. Dlatego najwyższa pora uregulować kwestię wydawanych interpretacji, w tym tych skarbowych – ocenia Michał Kanownik.

I dodaje: – Dla przedsiębiorców najważniejsza jest gwarancja bezpieczeństwa prowadzenia ich biznesu oraz możliwość obrony w kontaktach z urzędnikami. Bo nie ma nic gorszego jak sytuacja, kiedy przedsiębiorca chce udowodnić swoją niewinność, ale nie ma jak, bo urzędnik z góry traktuje go jak oszusta.

Związek liczy na jak najszybsze wprowadzenie w życie Konstytucji.