Centra usług ściągają fachowców
Polska jest numerem 1 w Europie oraz nr 3 na świecie pod względem zatrudnienia w sektorze usług dla biznesu - według raportu Hays. Stołeczne ośrodki potrzebują specjalistów IT.
W Polsce obecnie działa 950 centrów usług biznesowych (SSC, BPO, IT, R&D) – podaje "Raport płacowy 2017. Centra Usług Biznesowych", opracowany przez firmę rekrutacyjną Hays. Według szacunku firmy sektor usług biznesowych w Polsce zatrudnia 212 tys. osób, a w 2020 r. liczba pracowników wzrośnie do 300 tys. Rocznie przybywa ok. 40 tys. miejsc pracy.
Popyt na fachowców w centrach usług zależy w dużej mierze od regionu. W stołecznych ośrodkach zwiększa się przede wszystkim zapotrzebowanie na specjalistów IT. Według raportu płacowego Hays np. konsultant bezpieczeństwa może liczyć na 16 tys. zł brutto (maksymalnie 22 tys. zł), developer aplikacji mobilnych – 13 tys. zł (maksymalnie 16 tys. zł), automation tester – 11 tys. zł (maksymalnie – 14 tys. zł). Są to dane dotyczące płac fachowców z całego polskiego rynku IT, nie tylko w ośrodkach outsourcingowych, na podstawie procesorów rekrutacji w 2016 r.
Wyraźnym trendem w centrach usług wspólnych jest zwiększające się zapotrzebowanie na specjalistów znających język niemiecki – tego oczekuje już 3/4 inwestorów, choć wśród wymaganych języków obcych angielski jest nadal numerem 1.
Ośrodki usług wspólnych rosną z uwagi na spore możliwości automatyzacji procesów – coraz więcej narzędzi software'wych do obsługi biznesu nie wymaga dużych umiejętności programistycznych. Według Hays przenoszenie procesów biznesowych do centrów usług nie zagraża pozycji pracowników w firmach, z uwagi na zaawansowanie projektów wymagających specjalistycznej wiedzy, którymi przedsiębiorstwa zajmują się z pomocą własnych kadr.
Podobne aktualności
AI pozbawi ludzi pracy, ale zatrudni nowych
"Przed nami okres zmian, kiedy zwolnień może być więcej niż zatrudnień" - uprzedza specjalista.
Zarobki IT: do 285 zł za godzinę na kontrakcie
W 2024 r. tylko 22 proc. firm z branży IT zapowiada podwyżki wynagrodzenia przekraczające 10 proc. Są jednak specjalizacje, gdzie płace topnieją.