Część naszych czytelników z pewnym niedowierzaniem przyjęło informację o tym, że poważna firma, na dodatek działająca w newralgicznym sektorze jakim jest wojskowość, dała się nabrać na stosunkowo prosty numer.  Przypomnijmy, że Cenzin otrzymał e-maila od rzekomego czeskiego partnera z prośbą o zmianę numeru konta, na które miał przelewać pieniądze za dostawy.  W sumie producent wypłacił oszustom w kilku transzach 4 miliony złotych. 

Po ujawnieniu przestępstwa pracę w Cenzinie straciły dwie osoby, w tym pracownik odpowiedzialny za bezpieczeństwo, a a dwie inne otrzymały nagany.  Natomiast zarząd Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), do której należy Cenzin, zlecił audyt we wszystkich spółkach grupy. O sprawie zostały poinformowane Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW).

PGZ poinformowała o wdrożeniu dodatkowych narzędzi i procedur zabezpieczających przed przed powtórzeniem się podobnych incydentów. Polegają one między innymi na wzmocnieniu kontroli nad weryfikacją procedur procesów gospodarczych oraz uruchomieniu dodatkowych szkoleń dla pracowników.

Niewielkim pocieszeniem dla Cenzinu może być fakt, iż na podobny numer nabrała się ukraińska firma zbrojeniowa.