Aż 78 proc. dyrektorów finansowych w Polsce odczuwa zaostrzenie praktyki podatkowej fiskusa w ostatnim roku. To więcej o 6 pkt. proc. niż w ub.r. i o 35 pkt. wobec 2018 r. Jedynie 2 proc. uważa, że fiskus w tym roku pokazał firmom swoje łaskawsze oblicze. Co ciekawe w ub.r. tak twierdził tylko 1 proc., a w 2017 r. – 0 proc. pytanych – według badania Grant Thornton i Euler Hermes.

Z raportu wynika, że kolejne zmiany i regulacje w systemie podatkowym są coraz bardziej uciążliwe dla przedsiębiorców, a w dużej mierze dotyczą dyrektorów finansowych firm. To oni muszą bezbłędnie orientować się w nowych przepisach i praktyce podatkowej, żeby zapewnić swoim organizacjom prawidłowe prowadzenie spraw finansowych.

CFO zapytani o obszary, w których ich firmy odczuwają najsilniejsze zmiany, w zdecydowanej większości (74 proc.) wskazali dalsze zaostrzanie przepisów podatkowych i wymagań sprawozdawczych wobec podatników (70 proc.). W ub.r. takich odpowiedzi udzieliło odpowiednio 56 proc. i 61 proc ankietowanych.

Coraz większym problemem jest wzrost szczegółowości kontroli skarbowych (35 proc. ) i rzadsze wydawanie interpretacji podatkowych korzystnych dla przedsiębiorców (28 proc.). To w obu przypadkach odsetek jest wyższy o 9 pkt. proc. wobec 2018 r.

Fiskus sypie piach w tryby firmom

Ponad połowa CFO (57 proc.) ocenia zaostrzającą się politykę fiskalną państwa jako przeszkodę w prowadzeniu działalności gospodarczej. To minimalnie mniej niż w 2018 r. (58 proc.), ale dużo więcej niż w 2017 r. (37 proc.). Równocześnie o ponad połowę spadł odsetek dyrektorów, którzy zadeklarowali, że działania rządu ułatwiają im prowadzenie biznesu – z 4 proc. w roku 2018 do 2 proc. w br. Reszta CFO uważa, że polityka fiskalna jest neutralna dla ich firmy. To całkiem spora grupa (41 proc.).

Są też pozytywne obserwacje CFO. Odnotowali oni mniej kontroli skarbowych i niekorzystnych dla firm decyzji fiskusa – zaostrzenie tym obszarze widzi odpowiednio 26 proc. (spadek z 29 proc. rok temu) oraz 21 proc. (spadek z 30 proc. rok temu) ankietowanych.

"Zacieśnianie pętli podatkowej sprawia, iż niewspółmiernie więcej energii jest kierowane w spełnianie nowych wymagań, np. raportowych, zamiast oczekiwanej przez zarządy wzrostu efektywności i produktywności, a przez to wartości firm." – komentuje Waldemar Wojtkowiak, członek zarządu Euler Hermes.

"Pozytywnym sygnałem jest utrzymanie przeciętnie na podobnym poziomie, w porównaniu do 2018 r., wpływu zaostrzającej się polityki fiskalnej na pracę ankietowanych CFO. Dowodzi to, że jak przystało na prawdziwych profesjonalistów sprawnie i efektywnie radzą sobie z tymi wyzwaniami." – chwali dyrektorów przedstawiciel firmy ubezpieczeniowej.

Spada poparcie dla zmian

Topnieje liczba CFO pozytywnie oceniających wysiłki resortu finansów w celu uszczelnieniu systemu podatkowego. W 2017 r. dyrektorzy najwyraźniej dali się ponieść fali entuzjazmu dla zmian, bo pozytywnie działania władz oceniało aż 82 proc. respondentów. Jednak z czasem narastało niezadowolenie – w 2018 r. poczynania fiskusa cieszyły 65 proc. pytanych, a w 2019 r. – 57 proc. Czyli już 43 proc. nie popiera tego, co robi resort by poprawić ściągalność podatków.

"Głównym problemem jest jakość stanowionego prawa. Do zmian bowiem wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni, natomiast bez odzewu pozostają prośby o jasność i czytelność przepisów. Ostatnio po wprowadzeniu zmian kluczowe jest to, jak wypowie się Minister Finansów w objaśnieniach. Analiza przepisów niewiele bowiem rozjaśnia. Jeżeli to się nie zmieni, to niezadowolenie będzie narastać." – komentuje Dariusz Gałązka, partner w doradztwie podatkowym w Grant Thornton.

"Do tego dochodzi dublowanie obowiązków sprawozdawczych oraz przerzucanie odpowiedzialności na zarządy spółek (w tym CFO) poprzez żądanie różnego rodzaju oświadczeń. Nie byłoby to potrzebne, gdyby przepisy były jasne i jednoznaczne." – zauważa ekspert.