W ub.r. utraty danych doświadczyło 18 proc. małych i średnich firm w Polsce – według badania One System. Z raportu „Bezpieczeństwo przechowywania danych w MŚP" wynika też, że przedsiębiorstwa są nieprzygotowane na zagrożenia: blisko co piąte przechowuje dane na komputerach pracowników, co stanowi duże zagrożenie dla ochrony wrażliwych informacji. Największe ryzyko stwarzają awarie sprzętowe (65 proc.), błędy pracowników (59 proc.) i ataki hakerskie (40 proc.).

Statystyki Kroll Ontrack potwierdzają dwa najczęściej występujące problemy: w 56 proc. utrata danych jest wynikiem awarii sprzętu, a w 26 proc. – błędu człowieka. Pozostałe przyczyny pojawiają się dużo rzadziej: są to błędy oprogramowania (9 proc.), wirusy (4 proc.) oraz katastrofy naturalne, jak powodzie czy pożary (2 proc.). W ciągu ostatnich 25 lat najtrudniejsze przypadki dotyczące odzyskiwania danych były związane z fizycznym uszkodzeniem sprzętu, spaleniem bądź zalaniem nośników danych.

 

10 tys. zł straty na godzinę

Analitycy oszacowali koszt przestoju średniej wielkości firmy w Polsce na ok. 10 tys. zł netto za godzinę, co przy ośmiogodzinnym dniu pracy przekłada się na kwotę 80 tys. zł netto. Taka strata w mniejszych biznesach może skutkować nawet utratą płynności finansowej. Wskazano, że szkody nie ograniczają się tylko do sfery finansowej – awarie mogą zaszkodzić reputacji firmy, osłabić lojalność jej klientów i wpłynąć na relacje z dostawcami oraz partnerami biznesowymi (np. jeżeli na komputerach firmowych są przechowywane wrażliwe dane o pracownikach czy klientach).

Wykorzystanie danych warunkuje także konkurencyjność biznesu. Informacje i ich analiza są wykorzystywane m.in. do poprawy procesów biznesowych, w celach reklamowych, marketingowych, do zarządzania wydajnością produkcji, podejmowania decyzji itd.

– Dla wielu małych przedsiębiorstw dane są dziś najważniejszym elementem ich działalności. W przypadku ich utraty odzyskanie może zająć miesiące – mówi Elijah Rhyne, specjalista ds. PR i marketingu w Synology.

23 razy większa szansa na pozyskanie klientów

Dzięki cyfrowej transformacji dane są motorem napędowym dla biznesu i całej gospodarki. Jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny, wartość gospodarki opartej na danych jest w Polsce szacowana na 6,2 mld euro, a w 2025 r. może wynieść między 7,9 mld a 12 mld euro.  

Według McKinsey Global Institute firmy „napędzane przez dane” mają o 23 razy większą szansę na pozyskiwanie nowych klientów i sześciokrotnie większą na ich późniejsze zatrzymanie. IDC szacuje z kolei, że na koniec ubiegłego roku światowe przychody z rozwiązań big data i analityki biznesowej (BDA) przekroczyły  189 mld dol. (wzrost o 12 proc. r/r), a do 2022 r. sięgną już 274,3 mld dol.

Branże, które najwięcej inwestują w duże zbiory danych i rozwiązania analityki biznesowej, to m.in. bankowość, produkcja i usługi profesjonalne.

– Coraz więcej firm zaczyna sobie uświadamiać znaczenie właściwego zarządzania danymi. Można zaobserwować coraz większe potrzeby i świadomość w tej dziedzinie – twierdzi ekspert Synology.

Zasada 3-2-1

Badanie Kroll Ontrack pokazuje, że większość użytkowników prywatnych i biznesowych (67 proc.) wykonuje kopie zapasowe – 58 proc. badanych przyznało, że robi to codziennie, natomiast 30 proc. tworzy backup raz w tygodniu lub raz w miesiącu. Z drugiej strony duża liczba użytkowników sprzętu elektronicznego, bo aż 33 proc., wciąż nie tworzy backupu. Większość tłumaczy to tym, że jest to czasochłonne i żmudne. Jedna z podstawowych reguł to 3-2-1, zgodnie z którą należy zawsze mieć trzy backupy na dwóch różnych nośnikach i przynajmniej jeden z nich poza domem lub firmą.

Źródło: Newseria Biznes