W okresie styczeń – wrzesień 2012 r. Coface odnotował 47 upadłości w handlu detalicznym (rok wcześniej 33), a w hurtowniach – 85 (przed rokiem 81). Wśród detalistów liczba bankructw rośnie od 2008 r.

– Taki wzrost liczby upadłości w handlu to zaskoczenie – powiedział w TVN CNBC Jarosław Jaworski, prezes Coface – Drobni przedsiębiorcy nie są w stanie sprostać konkurencji dużych firm.

Zdaniem menedżera kiedy sieci detaliczne pokazują dobre wyniki (a tak było w minionych kwartałach), oznacza to, że klienci odpływają z segmentu drobnego handlu. Konsekwencją są bankructwa. Pojedyncze sklepy i małe sieci coraz trudniej radzą sobie z rosnącą w siłę konkurencją dużych podmiotów, które dyktują warunki na rynku. Konsolidacja powoduje, że w detalu jest coraz mniej jest miejsca dla przedsiębiorców o mniejszym potencjale finansowym. Kłopoty mają również firmy, które zbyt optymistycznie podeszły do prognozowania przychodów i zysków, jakie mogą generować poszczególne lokalizacje – stwierdza raport Coface.

Ilość upadłości w handlu detalicznym w odniesieniu do zeszłego roku (+42 proc.) wzrosła bardziej niż w budownictwie (+37 proc.), które ostatnio przeżywa wyjątkowo trudny okres. Jeśli jednak chodzi o ilość firm, które splajtowały, branża budowlana zajmuje niechlubne 1. miejsce (od stycznia do września br. padło 147 podmiotów).

Ogółem w skali całego kraju w kwartałach I-III br. (a dokładnie do 27 września br.) według Coface sądy ogłosiły upadłość 614 firm, co oznacza wzrost o 18 proc. w odniesieniu do analogicznego okresu ub. roku.

– Bieżący rok już na pewno będzie najgorszym pod względem upadłości od 4 lat. Wszystko wskazuje na to, że tendencja wzrostowa szybko się nie odwróci. Łącznie w tym roku możemy spodziewać się od 850 do 900 bankructw – podsumowuje Marcin Siwa, dyrektor ds. oceny ryzyka w Coface.