Czeski urząd odpowiedzialny za bezpieczeństwo cyfrowe (NCISA) ostrzegł operatorów sieciowych przed używaniem sprzętu i oprogramowania Huawei i ZTE.

"Chińskie prawo wymaga od prywatnych firm z siedzibą w Chinach współpracy z wywiadem. Dlatego wprowadzanie tych producentów do kluczowej infrastruktury państwa może stanowić zagrożenie" – oświadczył dyrektor NCISA według Reutersa.

W związku z tym administratorzy systemów infrastruktury krytycznej w sektorze publicznym i prywatnym powinni podjąć "odpowiednie działania" – wskazał szef czeskiego urzędu.

Dodał, że ostrzeżenie jest oparte na własnych ustaleniach urzędu jak i informacji z innych krajów.

Huawei zdecydowanie zaprzeczyło sugestiom, że stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Koncern twardo zażądał dowodów na to, co głosi NCISA. ZTE nie skomentowało czeskiego oświadczenia.

Niedawno wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej sugerował, że w systemach chińskich koncernów mogą działać "backdoory". Wyraził obawę o bezpieczeństwo danych związane ze współpracą producentów z wywiadem.

Ostrzeżenie czeskiego państwowego urzędu wskazuje, że Huawei już nie tylko w USA czy Australii, lecz także w Europie może znaleźć się na cenzurowanym ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa danych powierzonych firmie. W minionym tygodniu Orange zdecydował, że chińskie firmy nie zostaną dopuszczone do budowy sieci 5G we Francji.

Deutsche Telekom zapowiedział przegląd planów współpracy z producentami infrastruktury w krajach, w których działa (a poprzez T-Mobile jest obecny także w Polsce), co jednoznacznie odczytano jako możliwość zmiany nastawienia do chińskich koncernów, zwłaszcza Huawei, z którym obecnie współpracuje niemiecki potentat.

Współpraca z Huawei nie budzi natomiast obaw polskich władz. Chiński koncern ma uczestniczyć w budowie sieci 5G w kraju. Niedawno w przetargu Centrum Informatyki Resortu Finansów (CIRF) wybrało oferty obejmujące macierze Huawei.