Według GUS od 2009 do 2017 r. przychody firm z branży IT wzrosły o 16 mld zł. Według prognozy szkoły programowania online Kodilla.com, przy takiej tendencji, do 2020 r. obroty przedsiębiorstw z tego segmentu będą zwiększać się o ok. 10 proc. rocznie, by za nieco ponad 2 lata osiągnąć wzrost o 23 mld zł wobec 2009 r. Co to oznacza dla rynku pracy?

 

 

Konkurencja o najlepszych specjalistów wzrośnie. Pracodawcy już teraz płacą coraz więcej, by zachęcić i zatrzymać najlepszych. Ale z analizy Kodilla.com wynika, że w przyszłości firmy z sektora IT nie będą miały problemu ze spełnieniem wymagań finansowych pracowników. A to dlatego, że przychody przedsiębiorstw rosną, a jednocześnie charakteryzują się stosunkowo niskim udziałem kosztów do przychodów (76,7 proc.). O ile te proporcje nie zmienią się radykalnie na niekorzyść, będzie więc kapitał na podwyżki. Dla porównania w całej gospodarce koszty sięgają 94 proc. obrotów.

 

 

Wynagrodzenia pracowników z sektora IT zwiększają się wolniej niż przychody tych przedsiębiorstw, ale mimo to od 2009 do 2017 r. poprawiły się o 1153 zł. W ocenie Kodilla.com do 2020 r. pensje pójdą w górę przeciętnie o 1572 zł wobec 2009 r.

W 2017 r. wynagrodzenie w branży IT wyniosło średnio 3894 zł – według GUS. To zaskakująco niska kwota, ale uwzględnia płace wszystkich pracowników, czyli nie tylko programistów, ale też np. asystentów, stażystów.

 

 

Jeśli chodzi o pensje programistów, to według raportów Sedlak&Sedlak mediana wynagrodzeń na stanowisku javascript/frontend webdeveloper w 2017 r. wyniosła 5430 zł, a java developera 6774 zł (brutto na umowie o pracę). W porównaniu do roku 2016 jest to więcej o 230 zł w obu przypadkach, nawet mimo dołączenia do branży kilkunastu tysięcy nowych pracowników, którzy mogli zaniżyć wynik.

Porównanie zarobków w poszczególnych sektorach gospodarki potwierdza, że branża IT charakteryzuje się zdecydowanie najwyższym średnim wynagrodzeniem – 3,9 tys. zł.