Według wywiadowni gospodarczej D&B sytuacja poprawiła się po dwóch ciężkich latach (w 2009 i 2010 r. liczba bankructw w I kwartale wzrosła), choć nie we wszystkich segmentach było lepiej. Otóż gorzej niż przed rokiem radziły sobie mniejsze podmioty – w I kw. br. odnotowano 51 wniosków o upadłość firm działających najwyżej 5 lat (o 29 proc. więcej niż rok wcześniej), wzrosła także liczba bankructw firm zatrudniających do 5 osób (o 24 proc.). Jednak biorąc pod uwagę formę prawną, odnotowano mniej upadłości wśród jednoosobowych przedsiębiorstw – o 36 proc.

Według D&B lepiej było w 11 z 16 województw, zwłaszcza we wschodnich regionach. Największą poprawę odnotowano w lubelskim (spadek liczby bankructw o 80 proc.), podkarpackim (75 proc.) i podlaskim (60 proc.). Gorzej radzili sobie przedsiębiorcy w łódzkim (o 33 proc więcej upadłości), warmińsko – mazurskim (13 proc.) i w Wielkopolsce (14 proc.).

W całym 2010 r. ogłoszono 669 upadłości. Zdaniem D&B obecnie trudno prognozować przyszłość, choć wszystko wskazuje na to, że mimo lepszego I kwartału liczba bankructw w 2011 roku będzie porównywalna do tej sprzed roku. Jeśli natomiast utrzyma się trend spadkowy, to do końca grudnia zakończy działalność 600-620 firm.