Głosowanie ma odbyć się według nowego harmonogramu 12 września. Prezes Michael Dell, który chce wykupić udziały w koncernie i przejąć nad nim pełną kontrolę, podwyższył wartość swojej oferty: jeśli akcjonariusze zgodzą się na jego plan, otrzymają 13,75 dol. za każdą akcję (poprzednio proponował 13,65 dol.) plus specjalną dywidendę o wartości 13 centów na akcję. Oznacza to, że 100 proc. udziałów będzie kosztować niemal 24,9 mld dol. (poprzednio 24,4 mld dol.).

Ponadto rada nadzorcza ma zmienić zasady głosowania zgodnie z postulatem Michaela Della (głosy wstrzymujące się nie będą liczone jako przeciwne). Sam prezes firmy nie może głosować nad swoim planem, a dysponuje ponad 15 proc. udziałów. Aby jego oferta przeszła, „za” musi być ok. 43 proc. głosów.

Konkurent Michaela Della, Carl Icahn (drugi pod względem liczby akcji udziałowiec firmy) podtrzymuje swoją konkurencyjną ofertę. Domaga się, by w głosowaniu nie brano pod uwagę akcji nabytych przez partnerów Michaela Della po 5 lutego br. (wtedy poinformował on o swoim planie).