Max Levchin to postać ciesząca się estymą w Dolinie Krzemowej.
Choć ma dopiero 37 lat, może pochwalić się bardzo bogatym CV. Jest
współzałożycielem PayPala oraz serwisu społecznościowego Slide, później
wchłoniętego przez Google’a. Pod koniec ubiegłego roku został członkiem zarządu
Yahoo. Max Levchin w Monachium opowiadał o swoim start-upie HFV, funkcjonującym
od 2011 r. Jego działalność polega na gromadzeniu i analizie danych
pochodzących z urządzeń. Levchin w swoim wystąpieniu nawiązał do czasów, kiedy
pełnił funkcję CTO w PayPalu.

– To przedsięwzięcie odniosło sukces, ponieważ potrafiliśmy
analizować ogromne ilości danych pochodzących z miliona transakcji dziennie.
Dzięki temu uzyskaliśmy cenną wiedzę o naszych klientach, co pozwoliło nam
przewidzieć ich intencje i zapobiec wielu oszustwom –
wyjaśniał.

Według Maxa Levchina zajmowanie się wielkimi zbiorami danych nie
powinno polegać na tworzeniu kolejnych monstrualnych arkuszy w Excelu, lecz
wykorzystaniu informacji w codziennym życiu. Podał kilka przykładów. Jednym z
nich jest przekazywanie danych opisujących zachowanie kierowcy podczas jazdy
samochodem do firmy ubezpieczeniowej (co pozwoli zaproponować lepsze warunki
umowy). Kolejny przykład to bardziej efektywna redystrybucja środków związanych
z finansowaniem projektów z wielu dziedzin życia za pomocą takich platform jak
Kickstarter czy Indiegogo.

 

Kaspersky i F-Secure o cyberwojnie

W ciągu ostatnich kilku lat dane stały się wyjątkowo cennym
towarem, dlatego powinny być pieczołowicie chronione. Niestety, wiele
organizacji ma z tym spory kłopot. Czasami przyczyną jest zwykłe niedbalstwo
lub brak kompetencji osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Ale znacznie
poważniejszym zjawiskiem jest wzrost cyberprzestępczości. O zagrożeniach
związanych z atakami cybernetycznymi rozmawiali Jewgienij Kaspersky, CEO oraz
współzałożyciel Kaspersky LAB, i Mikko Hypponen, szef działu badawczego
F-Secure, a także doradca rządów w USA, Europie oraz Azji w zakresie
cyberprzestępczości.

– Złośliwe wirusy podążają w ślad za rozwojem technologii, są
coraz groźniejsze. Hakerzy atakują komputery, smartphone’y, tablety czy
wreszcie urządzenia przemysłowe –
mówił Jewgienij Kaspersky.

 

Z kolei Hypponen zwrócił uwagę na gruntowne zmiany, które zaszły
na przestrzeni ostatnich kilku lat w środowisku samych hakerów. Dziś takie
firmy jak F-Secure nie walczą z nastolatkami czy nawiedzonymi hakerami, lecz
grupami przestępczymi dysponującymi pokaźnymi budżetami finansowymi. Takie
robaki jak Stuxnet czy szpiegowska akcja o kryptonimie „Red October” pokazują,
że cyberprzestępcy coraz poważniej myślą o atakach wymierzonych przeciwko
konkretnym państwom. Czy to oznacza, że istnieje możliwość wybuchu cyberwojny?
Kaspersky oraz Hypponen nie wykluczają takiego scenariusza.

– Skonfliktowane państwa mogą sięgnąć po złośliwe oprogramowanie.
Jest to broń wyjątkowo skuteczna, która może sparaliżować system bezpieczeństwa
wroga. Nie jest natomiast śmiercionośna. Dlatego wykorzystanie tego typu broni
nie byłoby tak szkodliwe jak środków masowego rażenia. Co nie oznacza, że
jestem zwolennikiem takiego rozwiązania
– tłumaczył Jewgienij Kaspersky.

 

Totalna inwigilacja?

Dane to temat, od którego nie sposób uciec podczas konferencji
poświęconych nowych technologiom. Gdzie przechowywać cyfrowe zasoby? Jak je
wykorzystać? Na te i inne pytania poszukiwał odpowiedzi także Rick Smolan,
który należy do pierwszej ligi światowych fotografów, współpracując m.in. z
magazynem „Time” oraz „National Geographic”.

Czym tłumaczyć obecność Smolana na tegorocznym DLD? Jest on
autorem projektu „The Human Face of Big Data” (Ludzkie oblicza wielkich zbiorów
danych), który badał wpływ dużych zbiorów danych na życie społeczności. W
eksperymencie wzięli udział właściciele smartphone’nów, którzy pobrali
specjalną aplikację i odpowiadali na pytania dotyczące ich życia, rodzin itp.
Podsumowaniem badań była książka “The Human Face of Big Data”.

– Big data to wizualizacja danych osobowych w czasie rzeczywistym.
Pochodzą one z różnych źródeł: satelitów, tagów RFID, smartphone’ów, miliardów
sensorów. Zaczęliśmy mierzyć zjawiska występujące na Ziemi. To tak, jakbyśmy
śledzili rozwój układu nerwowego naszej planety
– tłumaczył Rick Smolan.

Wielu ludziom gromadzenie i analiza danych kojarzy się z
inwigilacją, ale nowe inicjatywy mają zmienić negatywny obraz.

– To zaczyna się powoli dziać, ale potrzebujemy więcej czasu
podsumował Rick Smolan.

Tegoroczna konferencja DLD pokazała ważną tendencję, jaką jest
nowe podejście do danych. Ważne postacie ze świata nowych technologii wysyłają
czytelny komunikat – nie dyskutujcie o wielkich zbiorach danych, lecz
zacznijcie z nich korzystać. Wbrew pozorom nie jest to łatwe zadanie, ale od
tego może zależeć przyszłość biznesu.

Gwiazdozbiór świata IT

DLD 2013, które odbyło się w Monachium, zgromadziło ponad 150
prelegentów oraz 800 uczestników. Konferencja ma już kilkuletnią tradycję,
pierwsza edycja miała miejsce w 2005 r. Hubert Burda oraz Steffi Czerny,
dyrektor zarządzający w Hubert Burda Media R&D, dbają o dobór gości. W poprzednich
spotkaniach z cyklu DLD uczestniczyli Mark Zuckerberg, Eric Schmidt, Chad
Hurley – założyciel YouTube’a, czy twórca Wikipedii – Jimmy Wales. W bieżącym
roku do Monachium przyjechali przedstawiciele takich firm jak: Amazon, Cisco,
Dropbox, Yahoo, Deutsche Telecom, Telefonica, PayPal czy Yandex. Wśród
prelegentów DLD 2013 znaleźli się również inwestorzy z Doliny Krzemowej – Ben
Horowitz, Max Levchin, a także Jose Manuel Ramos-Horta – laureat pokojowej
Nagrody Nobla. Podczas DLD 2013 dominowała tematyka związana z wielkimi
zbiorami danych, przetwarzaniem w chmurze, handlem elektronicznym oraz
e-commerce.