Producenci płyt głównych spodziewają się "dramatycznego spadku" dostaw w I kw. 2019 r. – informuje Digitimes. Minorowe nastroje to efekt nałożenia się dwóch czynników: sezonowego spadku popytu na początku roku oraz topniejącego zainteresowania nowymi komponentami ze strony "kopaczy" kryptowalut.

W ocenie źródeł z branży, na które powołuje się Digitimes, w 2018 r. dostawy płyt głównych spadły o ponad 10 proc. wobec 2017 r. Zapotrzebowanie na podzespoły hamuje wciąż niewielka wymiana sprzętu przez użytkowników. W całym 2019 roku dołek nie powinien jednak przekroczyć 10 proc., gdyż najwięksi producenci mają szansę utrzymać poziom sprzedaży z 2018 r. Rentowność jednak zmniejszy się.

Według prognozy MarketsAndMarkets z kwietnia ub.r. w 2018 r. światowy rynek miał wchłonąć 102,9 mln płyt głównych. W ocenie firmy analitycznej ubiegłoroczny spadek został złagodzony przez popyt przedsiębiorstw na sprzęt z Windows 10. Według Digitimes światowi producenci dostarczyli 40 mln szt., w tym najwięcej Asus (14-15 mln) i Gigabyte (ok. 10 mln).

Okres dobrej koniunktury czeka natomiast dostawców płyt serwerowych. W ich przypadku Marketinsights przewiduje w latach 2019 – 2025 średnią stopę wzrostu na poziomie 21,4 proc.