Niemal 60 proc. przedsiębiorstw doświadczyło w ub.r. wycieku danych w trakcie drukowania. Naruszenia danych tego typu stanowiły co dziewiąty incydent w skali roku. Jednocześnie 59 proc. z tych naruszeń skutkowały wyciekiem informacji, co powodowało przeciętne straty w wysokości ok. 1,5 mln zł rocznie – wynika z raportu Quocirca, w którym badano 250 przedsiębiorstw na świecie.

Straty nie ograniczają się jedynie do finansów. Dla 40 proc. firm incydenty z drukiem skutkowały spadkiem wydajności pracy i przestojami. Dla co czwartego przedsiębiorcy wyciek skończył się karami finansowymi, a dla co piątego utratą klientów.

Co ciekawe, firmy stają się świadome potencjalnych zagrożeń – 66 proc. z badanych deklarowało, że zagrożenia danych w związku z drukiem są dla nich jednym z pięciu priorytetów cyberbezpieczeństwa. Większą wagę przykładano jedynie do zagrożeń związanych z chmurą obliczeniową.

Jednak rosnąca świadomość powoli przekłada się na realne działania. Jedynie 11 proc. wydatków przeznaczonych na ochronę wrażliwych danych jest związanych z drukowaniem. Ale 77 proc. firm twierdzi, że zwiększa te środki.

– Najsłabszym ogniwem każdego systemu cyberbezpieczeństwa jest człowiek – mówi Paweł Wośko, Pre-Sales & Technical Service Manager z Brother Polska. – Firmy powinny przykładać odpowiednią wagę do szkolenia pracowników w tematyce cyberbezpieczeństwa, także w związku z drukiem. Zwrócenie uwagi na potencjalnie ryzykowne zachowania oraz wdrożenie kodeksu dobrych praktyk pozwoli znacząco zmniejszyć szanse na dostanie się danych w niepowołane ręce.

Zdaniem pytanych w raporcie bezpieczeństwo poprawiają usługi zarządzane druku. Większość – 62 proc. – organizacji sięga po MPS, by poszerzyć kompetencje w zakresie zarządzania drukiem i bezpieczeństwa.