Najsłabszym ogniwem w zabezpieczeniach firm i podmiotów publicznych pozostają urządzenia końcowe – komputery stacjonarne i przenośne, urządzenia mobilne oraz drukarki – wynika z badania IDC, przeprowadzonego dla HP.

Dane pokazują, że badanie organizacje przejawiają często sporą beztroskę w podejściu do zabezpieczeń sprzętu albo niedoszacowują ryzyka. Zaledwie w 28 proc. z nich konieczność ochrony urządzeń końcowych jest istotnym elementem strategii.

Dodatkowo stosunek specjalistów IT do ochrony różni się w zależności od rodzaju urządzeń. Ponad 80 proc. respondentów uznaje komputery stacjonarne i notebooki jako ważny element sieci bezpieczeństwa organizacji. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku rozwiązań dla druku – 60 proc. ankietowanych ocenia, że ryzyko ataku na te urządzenia jest niskie lub nie ma go wcale.

Tymczasem drukarki posiadają te same komponenty co komputer – dysk twardy, łączność przewodową lub bezprzewodową oraz dostęp do dokumentów czy danych osobowych.

Kupując nie interesują się bezpieczeństwem sprzętu

Według 30 proc. ankietowanych kwestie ochrony IT nie są w żaden sposób określone w wymaganiach i specyfikacjach zakupowych ich organizacji.

Najczęściej takie oczekiwania są formułowane dla komputerów (ponad 90 proc. odpowiedzi w najlepszych firmach). W przypadku drukarek jest to ponad 50 proc.

Jednak gdy zapytano, w jakim stopniu bezpieczeństwo jest głównym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji o zakupie urządzeń końcowych, w 16-19 proc. wskazano drukarki, podczas gdy dla laptopów ten odsetek wynosi 71-84 proc., a dla desktopów 84 – 90 proc.

Badanie IDC przeprowadzono na zlecenie HP wśród specjalistów IT w 14 branżach w pięciu krajach UE i Ameryce Północnej.