Podzielona płatność (split payment) zostanie wprowadzona prawdopodobnie w tym roku – zapowiedział wicepremier Mateusz Morawiecki. Jest to rozwiązanie polegające na tym, że zapłata za towar lub usługę jest dzielona na cenę netto oraz VAT, który ląduje na osobnym rachunku nadzorowanym przez organy skarbowe. Przedsiębiorca nie będzie mógł tą częścią należności swobodnie dysponować. Podzielona płatność ma zapobiec wyłudzeniom podatku. Rząd chce zwiększyć wpływy do budżetu w ten sposób o 3-4 mld zł rocznie. Wicepremier Morawiecki powołuje się na przykład Włoch, gdzie od 2015 r. obowiązuje taka regulacja. Według niego Włosi zyskali dzięki niej w ciągu roku ok. 2 mld euro. 

Split payment negatywnie wpływa na płynność finansową przedsiębiorstw, więc – zgodnie z zapowiedziami wicepremiera z początku roku – ma być dobrowolny, ale zostaną zastosowane zachęty, aby go przyjmować. M.in. firmy stosujące rozdzieloną płatność zostaną uznane przez skarbówkę za mniej narażone na ryzyko nadużyć podatkowych, więc będą rzadziej kontrolowane.

Wprowadzając rozdzieloną płatność rząd zamierza ograniczyć natomiast solidarną odpowiedzialność VAT (za ewentualne niewywiązanie się z obowiązku uregulowania VAT-u przez sprzedającego konsekwencje może ponieść nabywca). Obejmuje ona m.in. handel dyskami twardymi.

Split payment wymaga zgody Komisji Europejskiej, ale wicepremier nie spodziewa się problemów w tej kwestii.

Źródło: PAP