Dyrektorzy Samsunga podejrzani
Nie tylko szef koncernu znalazł się na celowniku prokuratury.
Czterech dyrektorów Samsunga zostało oficjalnie uznanych za podejrzanych przez koreańską prokuraturę, która obecnie rozważa, czy wystosować wniosek o areszt. Sprawa ma związek z domniemaną korupcją. Według śledczych darowizna Samsunga w wysokości ok. 38 mln dol. na rzecz fundacji, za którą stoi przyjaciółka prezydentowej kraju, była łapówką. Miała pomóc Samsungowi w uzyskaniu rządowego wsparcia na połączenie dwóch spółek konglomeratu. Śledczy domagali się w związku z tym aresztu dla faktycznego szefa grupy Samsunga oraz Samsung Electronics, Jaya Y. Lee, ale w styczniu sąd odrzucił ten wniosek. Lider Samsunga był jednak znowu "maglowany" przez śledczych. Przesłuchanie w prokuraturze na początku tygodnia trwało 15 godzin. W czwartek Jay. Y. Lee oraz jeden z dyrektorów firmy byli przesłuchiwany przez sędziego, który miał zdecydować o areszcie dla obu menedżerów.
Samsung jak i lider firmy zaprzeczają oskarżeniom.
Podobne aktualności
Gala CRN: tworzymy historię!
Po raz pierwszy w historii mieliśmy zaszczyt uhonorować Ambasadorów Kodeksu Dobrych Praktyk Partnerskich Branży IT, uroczyście wręczyć Certyfikaty Channel Master 2024 oraz gościć Larry’ego Walsha, założyciela Channelnomics – zasłużonej amerykańskiej agencji badawczej zajmującej się globalnym kanałem sprzedaży IT.