Firmowe newslettery i oferty rozsyłane pocztą elektroniczną można uznać za informację handlową, w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną (jest nią każda wiadomość pośrednio lub bezpośrednio promująca towary, usługi, bądź wizerunek przedsiębiorcy). Zgodnie z prawem odbiorca musi wyrazić zgodę na otrzymanie takich treści. Zdaniem RzetelnyRegulamin.pl często jednak dochodzi do nadużyć – przedsiębiorcy rozsyłają wiadomość z prośbą o wyrażenie zgody, która już nosi znamiona informacji handlowej (np. „Czy zgadza się Pan/Pani na przesłanie oferty na 50-procentową zniżkę na produkt X?”). Stosowanie takiej metody może zostać uznane za czyn nieuczciwej konkurencji, za co grożą konsekwencje prawne i finansowe. 

Treść oferty również podlega regulacjom. Należy zawrzeć w niej nazwę firmy, na której zlecenie jest rozpowszechniana (lub własnej firmy, jeżeli przedsiębiorca rozsyła swoje oferty) oraz jej adresy elektroniczne. Ponadto niezbędna jest informacja o tym, co obejmuje promocja (np. obniżki cen, nieodpłatne świadczenia pieniężne lub rzeczowe, inne korzyści). Trzeba też jednoznacznie określić warunki niezbędne do uzyskania korzyści.

 

2 lata za błędy

Kolejną miną jest sposób ustalania adresatów wiadomości. Właściciele e-sklepów mogą wykorzystać listę swoich klientów oraz osób, które zapisały się do newslettera, ale pod warunkiem, że wyraziły one zgodę na otrzymywanie informacji. Według RzetelnyRegulamin.pl co trzeci e-sklep spełnia wymogi ustawy o ochronie danych osobowych. – Nagminne jest tzw. domniemanie zgody, czyli założenie, że jeśli ktoś dokonał rejestracji w serwisie, to będzie również chciał otrzymywać newsletter lub oferty handlowe. Błędem jest także wymuszanie zgody, czyli uzależnianie rejestracji od pozwolenia na otrzymywanie treści marketingowych. Czasem akceptacja regulaminu serwisu jest połączona z pozwoleniem na otrzymywanie treści marketingowych w jednym zapisie, nie pozostawiając wyboru internaucie – wylicza Rafał Stępniewski, ekspert z RzetelnyRegulamin.pl. Za stosowanie wymienionych praktyk grozi kara do 50 tys. zł dla administratora danych osobowych, 200 tys. dla firmy oraz do 2 lat pozbawienia wolności.

Rozesłanie informacji można także zlecić zewnętrznej firmie. Musi ona mieć zgodę odbiorców na przesyłanie treści reklamowych. Kolejną metodą jest zakup bazy adresowej i rozesłanie do niej reklam. Jeśli odbiorca będzie chciał wiedzieć, skąd przedsiębiorca ma jego adres, trzeba to ujawnić, zgodnie z art. 25 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych.

 

Rezygnacja bez warunków

Odbiorca informacji handlowych ma prawo zrezygnować z ich otrzymywania. E-sklep czy serwis internetowy musi jego wolę bezwarunkowo zaakceptować. – Polskie prawo nie precyzuje, w jaki sposób powinna nastąpić rezygnacja. Nie określono też czasu, w jakim należy wykonać tę czynność. Ważne, by użytkownik nie otrzymał już kolejnej wiadomości – mówi Rafał Stępniewski. W praktyce serwisy rozwiązują ten problem na dwa sposoby. Pierwszy, wygodniejszy dla użytkownika, polega na zamieszczeniu specjalnego linku na końcu wiadomości, którego kliknięcie spowoduje automatyczną rezygnację. W przypadku mniej zaawansowanych systemów mailingowych lub ręcznego rozsyłania wiadomości, użytkownik proszony jest o odpowiedź na wiadomość słowem: „wypisz”, „nie” lub np. „rezygnacja”.

 

Adresy pod opieką GIODO

Należy pamiętać, że newsletter jest usługą świadczoną drogą elektroniczną i w związku z tym powinien być opisany w regulaminie sklepu czy też serwisu. Zbiór danych osobowych, np. bazę adresów odbiorców, należy zarejestrować u Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO). Aby tego dokonać, trzeba wdrożyć w firmie politykę bezpieczeństwa. To ona określa procedury i opisuje, w jaki sposób sklep lub serwis administruje, przetwarza i chroni dane. Do obowiązków administratora należy również udostępnienie szyfrowanego połączenia podczas przesyłania danych osobowych, a także monitorowanie kto i kiedy je wprowadzał oraz modyfikował.

Za działania niezgodne z prawem przedsiębiorcom kary do 10 proc. przychodów, sprawa przed Sądem Ochrony Konkurencji i Konsumentów albo WSA oraz problemy z UOKiK i GIODO – informuje RzetelnyRegulamin.pl.