Sklepy internetowe będą traktowane dokładnie tak, jak każde inne – zapewnił money.pl szef komitetu stałego rady ministrów. W ubiegłym tygodniu wiceminister finansów Wiesław Jańczyk twierdził, że e-handel nie zostanie objęty podatkiem obrotowym. 

Koncepcje zmieniają się nie tylko w tej kwestii. Okazuje się, że stawki podatku wciąż nie są przesądzone i niekoniecznie będą wyglądać tak, jak zaprezentował w ub. tygodniu Henryk Kowalczyk, mówiąc o 3 progach.

Jest też opcja podatku liniowego, do którego skłania szef komitetu stałego (informowano o niej już wcześniej), natomiast nowością jest możliwość podatku progresywnego z dwoma progami – 0,8 proc. od obrotu od 17 mln zł do 170 mln zł miesięcznie oraz 1,4 proc. od nadwyżki ponad 170 mln zł.

Co ostatecznie wybierze resort, powinno wyjaśnić się w przyszłym tygodniu, gdy – według zapowiedzi ministra – w końcu zostanie przedstawiony jeden wybrany projekt. Podatek miałby wejść w życie od 1 lipca br.