Nie powiodły się próby ratowania zadłużonego przedsiębiorstwa. Elpida szukała porozumienia z Micronem i jego tajwańskim partnerem – Nanya, jednak nagła śmierć dyrektora generalnego amerykańskiej firmy, który zginął w wypadku lotniczym w ub. miesiącu, skomplikowała negocjacje. Tymczasem zbliża się termin spłaty ponad 1 mld dol. zobowiązań, na które producent nie ma środków. Zabójczy dla Elpidy okazał się spadek cen pamięci DRAM, które topnieją od dłuższego czasu. Według iSuppli stawka za moduły DDR3 od początku 2011 r. zmniejszyła się o ponad połowę. Erozję cen spowodowała rosnąca popularność tabletów i stosunkowo niewielki popyt na komputery. Konsekwencją była nadprodukcja pamięci.

Według Reutersa ogłoszenie upadłości nie oznacza, że Elpida z dnia na dzień zwinie interes. Dzięki ochronie przed wierzycielami może zyskać czas na próbę wyjścia z ciężkiej sytuacji, ale perspektywy nie są dobre, ponieważ ze względu na stosunkowo niską wydajność firma nie jest konkurencyjna. Udział Elpidy będzie kurczył się na rzecz koreańskich konkurentów – Samsunga i Hynixa, którzy skorzystają najbardziej na problemach japońskiej marki. Cytowany przez Reutersa szef jednej z firm produkujących półprzewodniki stwierdził bez ogródek, że jeśli Elpida wypadnie z rynku, będzie to dobra wiadomość dla całej branży, gdyż dzięki temu ograniczy się problem nadpodaży.

Z danych iSuppli za III kw. 2011 r. wynika, że Elpida miała 12 proc. rynku DRAM, Samsung – 45 proc., a Hynix – 22 proc.