"Czy musimy martwić się z powodu Huawei lub innych chińskich firm? Tak"- ocenia według Reutersa wiceprzewodniczący KE Andrus Ansip. Wskazał na ryzyko dla bezpieczeństwa. Stwierdził, że jest zaniepokojony tym, że chińskie firmy IT zostały zobowiązane do współpracy z wywiadem, w tym udostępnienia "tylnych drzwi", aby umożliwić służbom dostęp do danych. Ponadto według niego produkowały chipy, które można wykorzystać do "zdobycia naszych sekretów".

"Jako zwyczajni ludzie musimy się bać" – stwierdził Ansip, który jest jednocześnie unijnym komisarzem ds. technologii.

O sprawy chińskich firm był pytany w związku z aresztowaniem w Kanadzie wiceprezes Huawei Meng Wanzhou, prawdopodobnie w związku z zarzutami złamania embarga nałożonego przez USA na Iran, oraz obawami o działalność szpiegowską, jakie wobec chińskich przedsiębiorstw powtarzają amerykańskie władze.

Huawei skrytykował wypowiedź komisarza. Zapewnił, że nigdy nie został poproszony o zainstalowanie technologii, która mogłaby zostać użyta do szpiegowania, czy też tworzenie backdoorów.

Władze amerykańskie naciskają na europejskich sojuszników, by ze względów bezpieczeństwa ograniczyły dostęp Huawei do ich rynków. W odpowiedzi Niemcy poinformowały, że nie wykluczą żadnego producenta z tworzenia infrastruktury sieciowej w tym kraju. Według nieoficjalnych informacji Belgia rozważa natomiast wprowadzenie ograniczeń dla Huawei.