Zastąpić ma je rozproszona infrastruktura łącząca różne technologie i typy architektury. A będzie to wynikiem zachodzącej radykalnej zmiany w podejściu do IT w organizacjach w połączeniu z dynamicznym rozwojem chmur obliczeniowych, Internetu Rzeczy, usług brzegowych, SaaS itp., a także rozbudową zakresów usług oferowanych przez operatorów centrów danych.

Według analityków nowe technologie w znaczący sposób ograniczą znaczenie i wykorzystanie w firmach tradycyjnych środowisk IT. Eksperci podkreślają, że dla wielu firm nowoczesne centrum danych nie jest już tożsame z konkretną lokalizacją. Może działać gdziekolwiek i jakkolwiek, byle tylko wywiązywało się ze swojego głównego zadania, którym jest zwiększenie konkurencyjności przedsiębiorstwa.

Dave Cappuccio, wiceprezes ds. badawczych w Gartnerze, w swoim wpisie na blogu przekonuje, że rola tradycyjnych firmowych centrów danych zostanie ograniczona do wsparcia usług i systemów, które ze względu na swój wiek nie mogą pracować w zewnętrznych środowiskach IT, lub ich utrzymywanie u siebie jest najbardziej ekonomiczne. Wdrażanie nowych systemów i usług wymagać będzie natomiast coraz bardziej elastycznej infrastruktury.

Do tej pory, kiedy pracownik przychodził do działu IT z prośbą o uruchomienie jakiegoś nowego środowiska czy aplikacji, kluczowe pytanie brzmiało: czy nasz sprzęt to udźwignie? W dzisiejszych czasach, gdy o być albo nie być przedsiębiorstwa decyduje szybkość we wdrażaniu nowych narzędzi i usług, firmy nie mogą już polegać tylko na fizycznym sprzęcie utrzymywanym w swojej siedzibie, bo może on nie nadążać za zmieniającymi się wymaganiami biznesowymi organizacji – przekonuje Dave Cappuccio.

Szefowie IT skupią się więc na doborze usług i aplikacji najlepiej wspierających sprawną realizację celów biznesowych, fizyczną architekturę rozwiązań stawiając w roli podrzędnej.

Gartnerowską wizję końca firmowych centrów danych skomentował Adam Dzielnicki z Atmana. Jego zdaniem przedsiębiorstwa nie będą od razu, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przenosić swoich całych skomplikowanych, krytycznych systemów informatycznych do chmury obliczeniowej.

Nadal istnieje przestrzeń do rozwoju zarówno firmowych serwerowni, jak i rynku serwerów dedykowanych czy usług kolokacji. Wskazują na to choćby badania firmy IHS Markit, z których wynika, że większość firm zamierza do końca 2019 roku co najmniej podwoić liczbę fizycznych serwerów, jakie funkcjonują w ich środowiskach IT – twierdzi przedstawiciel polskiego operatora data center.

Niemniej do zachodzących zmian operatorzy centrów danych starają się dostosować. Rynek kolokacji staje się obecnie czymś więcej niż wynajmem przestrzeni serwerowej. Oferowane są usługi zarządzane, neutralność telekomunikacyjna, czyli możliwość wyboru różnych dostawców łączy, dostęp do usług i aplikacji bazujących na chmurze, łączniki między usługami i między firmami partnerskimi znajdującymi się w tej samej lokalizacji, narzędzia do zarządzania wieloma chmurami itp.