Według Ministerstwa Rozwoju system e-paragonów ma ruszyć w styczniu 2018 r. Do tego czasu przedsiębiorcy z branży handlowej i usługowej będą musieli dysponować odpowiednią kasą fiskalną, która zostanie podłączona przez Internet do centralnego repozytorium Ministerstwa Finansów. Dane wszystkich transakcji będą rejestrowane w czasie rzeczywistym, co ma pomóc w szybkim wychwyceniu nieprawidłowości oraz w kompleksowej analizie informacji i generowaniu statystyk. Według KPMG wdrożenie systemu zwiększy wpływy fiskusa nawet o 2,8 mld zł rocznie.

Przedstawiciele biznesu zgłosili szereg wątpliwości związanych z projektem. Wskazują, że nowe pomysły ministerstw generują problemy i koszty dla firm. Dla większości oznacza to konieczność wymiany kasy rejestrującej (koszt 1,5 – 2 tys. zł), a także wydatki związane z integracją, zabezpieczeniem i obsługą nowego systemu. Jak zauważyła Polska Izba Handlu, przy niewielkich marżach typowych dla sprzedaży detalicznej takich kosztów może nie udźwignąć niejeden mały biznes. Przypuszczalnie stare kasy będzie można wyposażyć w odpowiedni moduł komunikacyjny, ale koszty takiej modyfikacji są na razie trudne do oszacowania.

Problemem jest także niewystarczająca jakość łączności internetowej, niezbędnej do przesyłania danych do rejestru fiskusa, a nawet brak takiej łączności. Konfederacja Lewiatan zauważa, że to przedsiębiorcy będą musieli zadbać o odpowiednie łącze. Tymczasem nie wszędzie możliwa jest transmisja odpowiedniej jakości. "Część sklepów na wsi i w małych miastach może mieć trudności z wywiązaniem się z tego obowiązku. Nawet w dużych miastach zdarzają się problemy z szybkością działania systemów" – stwierdza Lewiatan. Według UKE 8 proc. miejscowości w kraju w ogóle nie ma dostępu do Internetu (są to miejscowości liczące do 500 mieszkańców). Z kolei w miastach mających ponad 5 tys. mieszkańców tylko 40 proc. budynków ma dostęp do sieci o przepustowości ponad 30 Mb/s.

Francusko – Polska Izba Gospodarcza zauważa, że planowany termin wprowadzenia obowiązku e-paragonów jest niefortunny, ponieważ koniec roku to najgorętszy okres dla branży handlowej.

Nie tylko organizacje biznesu mają zastrzeżenia co do e-paragonów. Przeciwna wdrożeniu systemu jest większość konsumentów pytanych przez Ipsos. Zdaniem respondentów gromadzenie przez władze informacji o wszystkich zakupach obywateli narusza ich prywatność i nie zgodziliby się na to. Podnoszone jest także ryzyko wycieku danych z takiej bazy.

Źródło: PAP