Komisja Europejska zarzuca Google'owi, że wykorzystuje dominującą pozycję w segmencie mobilnym, aby wypchnąć z rynku konkurentów. Brukseli nie podobają się dopłaty i ulgi Google'a dla producentów smartfonów. Są przyznawane w zamian za to, że w telefonach preinstalowaną wyszukiwarką jest Google, a także sklep Google Play. Unijny regulator zamierza domagać się od koncernu zakończenia takiego wsparcia. Zażąda także, aby Google nie wymagało od producentów smartfonów preinstalowania swoich aplikacji, jeżeli to ogranicza ich możliwości używania konkurencyjnego systemu operacyjnego.

"Google nie może karać albo grozić" firmom za niestosowanie się do stawianych przez niego warunków – napisano w dokumencie, do którego dotarł Reuters. Wynika z niego także, że Bruksela jest zdecydowana surowo ukarać koncern w związku z toczącym się od 2011 r. postępowaniem antymonopolowym.

"Komisja zamierza ustalić grzywnę na takim poziomie, który będzie wystarczający do zapewnienia skutku odstraszającego" – napisano w dokumencie. Przy naliczaniu kary Bruksela ma wziąć pod uwagę przychody z AdWords w Europie, z wyszukiwarki Google'a, ze sprzedaży w Play Store oraz z reklam AdMob.

Komisja Europejska może zarzucić Google'owi także faworyzowanie swojego własnego serwisu sprzedażowego kosztem rywali.

Google utrzymuje, że polityka związana z Androidem jest korzystna zarówno dla konsumentów, jak i konkurentów firmy, a także wspiera innowacyjność w regonie.

KE wyznaczyła Google'owi 3 terminy odpowiedzi na zarzuty: do 31.10 w sprawie Androida, do 26.10 w kwestii wyszukiwarki oraz do 13.10 dotyczące serwisu sprzedażowego.

Źródło: Reuters