HP odejdzie od dotowania sprzedaży drukarek, w których można używać także alternatywnych materiałów eksploatacyjnych – wynika z zapowiedzi producenta według crn.com. Tylko sprzęt dostosowany jedynie do korzystania z oryginalnych tonerów i tuszy pozostanie objęty subwencjami. Zmiany będą jednak wdrażane stopniowo. Nie nastąpią z dnia na dzień, ani nawet za rok. To program rozpisany na lata – wyjaśnia Enrique Lores, nowy CEO HP Inc. od 1 listopada br., a obecnie szef biznesu druku.

Tuan Tran, następca Loresa na stanowisku dyrektora kierującego segmentem druku, zapowiada systematyczne podnoszenie cen drukarek, jakie mogą działać także z zamiennymi wkładami. Dzięki temu HP ma monetyzować inwestycje w rozwój sprzętu i oprzeć biznes druku na bardziej zrównoważonym modelu, w którym eksploatacja nie jest jedyną miarą rozwoju, choć pozostaje "bardzo, bardzo, bardzo ważna" – podkreślił Tran.

 

Wyjść ze schematu

Nowa strategia oznacza zasadniczą zmianę w biznesie, w którym HP od lat idzie utartym szlakiem, oferując sprzęt w niskich cenach, by zarabiać na sprzedaży materiałów eksploatacyjnych. Nowy CEO zdecydował się skończyć z tym schematem w sytuacji, gdy kolejny kwartał z rzędu spadły przychody ze sprzedaży materiałów eksploatacyjnych. 

Odejście od schematu: tani sprzęt – drogie materiały eksploatacyjne sygnalizowało już pojawienie się w br. urządzeń laserowych HP z możliwością samodzielnego uzupełniania toneru przez użytkowników (Neverstop Laser). W tym modelu urządzenia są 3-4 razy droższe od maszyn laserowych HP z tradycyjnymi wkładami, a eksploatacja – o ok. 80 proc. tańsza.

 

MPS przyspieszy

Przewidywane zmiany w subsydiach do drukarek nie dotyczą usług (MPS), lecz tylko sprzedaży transakcyjnej. Równolegle z nowym podejściem do biznesu transakcyjnego HP planuje przyspieszyć przejście na usługowy model sprzedaży.

Plan przebudowy strategii działu druku zostaje ujawniony tuż po ogłoszeniu zamiaru restrukturyzacji w korporacji, co będzie się wiązać z likwidacją 7 – 9 tys. miejsc pracy (do 16 proc. kadry) w ciągu 3 lat. Osiągnięte dzięki temu oszczędności zostaną reinwestowane w rozwojowe biznesy – według zapowiedzi.