Sposobem na przezwyciężenie spadku sprzedaży materiałów eksploatacyjnych jest rozwój biznesu kontraktowego, czyli zarządzanych usług druku. To strategiczny kierunek – twierdzi CEO HP Dion Weisler według amerykańskiego CRN-a. Zastrzegł jednak, że nadal będą realizowane różne strategie, bo są miejsca, gdzie producent osiąga większy zysk na samych drukarkach. W II kw. finansowym przychody (zakończonym 30 kwietnia br.) producenta ze sprzedaży tonerów i tuszy spadły o 3 proc. r/r drugi kwartał z rzędu. To problem, bo wartościowo ten biznes generuje większe wpływy w segmencie druku niż urządzenia.

Po I kw. HP wyjaśniało spadek zmianą modelu zakupowego. Przedsiębiorcy częściej zamawiają materiały do drukarek bezpośrednio w e-sklepach, a nie u partnerów. Ponadto istotnym czynnikiem jest konkurencja refabrykowanych kartridży i dostawców alternatywnych.

Lider korporacji oznajmił, że HP podejmuje „bardzo zdecydowane działania”, by przełamać niekorzystny trend na materiałach eksploatacyjnych. Wskazał zwiększenie inwestycji w reklamę w wyszukiwarkach oraz intensywne kroki w celu ochrony marki.

Po wynikach I kw. przedstawiciel HP ostrzegł partnerów przed handlem produktami alternatywnymi, które naruszają własność intelektualną firmy. Zapowiedział zdecydowane działania wobec dostawców takich produktów. HP opublikował "czarną listę" dostawców, z którymi nie wolno handlować partnerom.

Weisler poinformował również, że firma gromadzi bardziej precyzyjne dane o materiałach eksploatacyjnych, jak informacje telemetryczne. Wcześniej według dyrektora finansowego biznes ten opierał się na "niedokładnych założeniach".

Lobbuje też za zmianami w prawie, zaostrzającymi kryteria wobec alternatywnych produktów.