Huawei zaprezentował trzy nowe przenośne komputery (pojawią się w sprzedaży latem), w tym swojego pierwszego 15,6-calowego laptopa – MateBook D. Z premierowej gali w Berlinie wynika, że koncern planuje ekspansję na rynku PC w skali globalnej. W ub.r. wprowadził do oferty urządzenia PC 2 w 1 z Windows, wyposażone w odpinaną klawiaturę (mogą działać jak laptopy i tablety). Nowy laptop w przyszłym miesiącu wejdzie do sprzedaży na 12 najważniejszych rynkach na świecie. Potem mają pojawić się kolejne urządzenia, aczkolwiek Huawei nie zamierza zalać rynku nowościami. Będą one wprowadzane stopniowo.

Jakkolwiek brzmi to zaskakująco, PC z logo Huawei to nie jednorazowy produkt, lecz start planowanego rozwoju chińskiego koncernu na rynku komputerowym, topniejącym wszakże z roku na roku. Ale właśnie dlatego, że inne marki mają problem ze spadającym popytem, Huawei widzi miejsce dla siebie.

"Z naszej perspektywy spadki na rynku PC są dla nas szansą" – twierdzi szef marketingu PC w Huawei, Cheng Lei, dla Reutersa – "Nie wchodzimy w ten biznes na krótko. Realizujemy długofalowe inwestycje, nie tylko w marketing, lecz także w badania i rozwój" – zapewnił menedżer.

Huawei jednak nie zamierza konkurować z masowo sprzedawanym sprzętem. Celuje w konsumencki segment premium (cena modelu D w Europie ma zaczynać się od 799 euro). Rzuca więc wyzwanie takim markom jak HP, Dell, Lenovo, a także Apple.

Według Lei chińska firma ma przewagę, bo może korzystać z doświadczeń, jakich nie mają konkurenci. Zapewnia, że koncern nauczył się wiele na rynku smartfonów, co dotyczy zwłaszcza wypracowania niskich kosztów rozwoju i produkcji sprzętu. W połączeniu z technicznymi kompetencjami Huawei jest w stanie, zdaniem szefa marketingu, wytwarzać wysokiej jakości komputery w atrakcyjnej cenie.

Szef dystrybutora Westcoast, Alex Tatham, komentując plany Huawei dla brytyjskiego CRN-a, uważa, że chiński koncern powinien skoncentrować się na innowacjach i uważać, aby nie dać się wcisnąć w środkowy segment rynku, gdzie wiodące marki najbardziej odczuwają spadający popyt. Podaje przykład MSI i Gigabyte, których strategia polega na koncentracji na niszach. Uważa, że wejście na rynek PC tak znaczącego gracza oznacza, że jest jeszcze dla niego miejsce. "To głos zaufania dla wszystkich producentów PC" – ocenia dyrektor.