Huawei zbuduje fabryki w Europie – zapowiedział założyciel i dyrektor generalny Huawei Ren Zhengfei w wywiadzie dla kanadyjskiego dziennika The Globe and Mail.

Stwierdził, że wybrał Europę, a nie np. Azję Południowo-Wschodnią czy Meksyk, które mają tańszą siłę roboczą, ponieważ „koszty nie są czymś nad czym się zastanawiamy, ważne są potrzeby strategiczne.” Wskutek sankcji nałożonych w USA Europa staje się kluczowym rynkiem dla ekspansji koncernu.

Zamiary Huawei w Europie obejmują produkcję na szeroką skalę związaną z technologią 5G. Na razie, jak wynika z wypowiedzi CEO, Huawei sprawdza możliwości realizacji tej wizji. Produkcja infrastruktury telekomunikacyjnej w Europie pod nadzorem lokalnych regulatorów mogłaby pomóc rozwiać obawy dotyczące bezpieczeństwa rozwiązań Huawei czy zarzutów działalności szpiegowskiej, które podnoszą Amerykanie.

W budowaniu fabryk w Europie Ren dostrzega również szereg korzyści dla Huawei. W nowych fabrykach koncern będzie mógł wykorzystywać do pracy sztuczną inteligencję.

Prowadzący wywiad zasugerował, że Huawei buduje coraz większą sieć „inteligentnego nadzoru”, w którym chce być numerem jeden. Ren Zhengfei uspokaja i mówi: „przechodzimy do inteligentnego świata opartego na chmurze, który będzie wymagał ogromnych sieci informacyjnych. Nasze istniejące sieci telekomunikacyjne w przyszłości również będą oparte na chmurze, a świat wykorzystujący tę technologie będzie o wiele bardziej otwarty niż moglibyśmy sobie wyobrazić. Inteligentne miasta to dopiero początek.”  

Ren dodaje, że  „sztuczna inteligencja nie jest bronią. Szanujemy cyfrową suwerenność każdego kraju. Musimy przestrzegać prawa każdego kraju i regionu, w którym działamy, a także prawa międzynarodowego. Jeśli jakiś kraj odrzuci naszą nową technologię, nie wyprowadzimy jej tam”. – zapewnia CEO Huawei.

Szefa MSWiA "ogarnia przerażenie"

Mariusz Kamiński, szef MSWiA, niedawno ostro wypowiedział się o inwestycjach chińskich koncernów w 5G. "Kiedy słyszę, że firmy chińskie mają być atrakcyjnym partnerem dla rozwoju technologii 5G na świecie, to ogarnia mnie przerażenie, jak bezmyślni są ludzie, którzy godzą się na takie rzeczy" – stwierdził minister podczas wizyty w USA.

Powiedział bez ogródek, że Chiny są zagrożeniem i w jego ocenie realizują długofalową strategię i za 10-15 lat zaczną stawiać polityczne warunki. Uważa w związku z tym, że wprowadzenie chińskich firm do 5G jest "potwornym ryzykiem, potworną nieodpowiedzialnością".

We wrześniu br. minister cyfryzacji Marek Zagórski poinformował, że żaden dostawca nie zostanie wykluczony z budowy 5G w Polsce.

Wymagane będzie jednak spełnienie kryteriów bezpieczeństwa. Ich podstawą, jak wynika z zapowiedzi, będzie polsko-amerykańska deklaracja w sprawie 5G, w której jest mowa m.in. o "zaufanych dostawcach" i o tym, że oprócz technicznych kryteriów bezpieczeństwa trzeba przy ocenie zagrożeń brać pod uwagę zależność przedsiębiorstwa od obcego rządu i strukturę właścicielską.

Jak na razie jednak kryteria bezpieczeństwa dla dostawców 5G poza ogólnymi sformułowaniami nie zostały sprecyzowane. Tymczasem zbliża się czas rozpoczęcia inwestycji na większą skalę. Niedługo ma ruszyć aukcja na przydział częstotliwości sieci nowej generacji. UKE proponuje, by startowała od 1,8 mld zł.

Warto przypomnieć, że w Polsce produkcję infrastruktury sieci 5G rozpoczął Ericsson, który zawarł porozumienie z polskimi władzami.

W obecnym układzie politycznym jest więc mało prawdopodobne, że nowa fabryka czy fabryki Huawei dla 5G staną w Polsce.