W 2016 r. Ingram Micro odnotował spadek przychodów o ponad 1 mld dol., z 43 mld dol. do 41,9 mld dol. Zysk netto stopniał natomiast o ponad połowę – z 215 mln dol. do 100 mln dol. Zwłaszcza końcówka roku obniżyła wynik – choć obroty wzrosły o 8 proc., do 12,2 mld dol., międzynarodowy dystrybutor miał stratę netto w wysokości prawie 35 mln dol. Bilans obciążyły koszty restrukturyzacji w wysokości 175 mln dol., związane z przejęciem przez fundusz z chińskiej grupy HNA. Bez uwzględnienia tego czynnika w IV kw. 2016 r. Ingram miał 121 mln dol. zysku, ale to i tak mniej niż przed rokiem (140 mln dol.). Marża brutto spadła z 6,84 proc. do 6,48 proc. Koszty przejęcia obniżyły obrót w skali światowej o ok. 2 punkty procentowe.

Niemal cały ubiegły rok Ingram Micro szykował się na przejęcie przez HNA za 6 mld dol. Umowę w tej sprawie podpisano w lutym, a do finalizacji transakcji doszło w grudniu.

Jako przyczynę spadku w ub.r. Ingram wskazuje także duży udział w sprzedaży niskomarżowych produktów konsumenckich, przede wszystkim smartfonów. Ponadto według dystrybutora niektóre europejskie firmy wstrzymują się z zakupami. Biznes w Europie szedł gorzej niż w 2015 r. – obroty zmniejszyły się z 12,2 mld dol. do 11,8 mld dol. Ingram odnotował na Starym Kontynencie stratę operacyjną w wysokości 3,7 mln dol. wobec 65,7 mln dol. zysku w 2015 r. W IV kw. ub.r. dystrybutor wyszedł na plus w Europie (17,5 mln dol. zysku), ale dużo mniejszy niż rok wcześniej (prawie 45 mln dol.).