Tommy Jordan, web developer i dyrektor generalny Twisted Networks, dostawcy rozwiązań IT, wpakował w laptopa (nieznanej marki) cały magazynek swojej czterdziestki piątki po tym, jak córka obsmarowała go na Facebooku, narzekając na domowy rygor. Wideo z rozstrzelania od 8 lutego obejrzało ponad 28 mln widzów.

Pytanie tylko, czy firma IT rozsławiona przez krewkiego szefa stanie się równie rozchwytywana. Zdaniem Davida Powella, wiceprezesa TekLinks, Jordan miał prawo strzelać do laptopa (w końcu to Ameryka), ale kontrahenci mogą odmówić współpracy z Twisted Networks po tym, jak zobaczyli co wyprawia szef firmy. Negatywny wpływ mogą mieć również komentarze na różnych stronach internetowych.

Sam Jordan zapewnia, że publikując wideo z egzekucji notebooka nie chciał robić reklamy swojego biznesu. Twierdzi jednak, że sprawa raczej nie zaszkodzi jego relacjom z klientami. Przeciwnie, popierają go, twierdząc, że podoba im się taki styl.

Film można obejrzeć na stronie amerykańskiego CRN-a (strzelanina zaczyna się od 7 minuty).