Z 450 przedsiębiorstw biorących udział w ankiecie 35 proc. przyznało, że prowadzi aktywną politykę przeciwko kupowaniu podróbek, a 60 proc. nie zajmuje się tym problemem. Reszta nie potrafiła udzielić odpowiedzi, jednak dwie trzecie badanych (67 proc.) zapewniło, że nigdy nie kupili fałszywych tonerów i tuszy do drukarek. Jako powód, w 69 proc. przypadków podano gorszą jakość takich produktów, w 10 proc. – obawę o środowisko, a w 6 proc. – o zdrowie i bezpieczeństwo. Spośród podmiotów, które używały nieoryginalnych materiałów, prawie 48 proc. rozpoznało je po jakości wydruku, a 18 proc. po jakości kasety. Respondenci wskazywali także m.in. na cenę, opakowanie, brak hologramu, problemy techniczne z drukarką. 

Z deklaracji przedsiębiorców wynika, że w polskich firmach popyt na tusze i tonery podejrzanej proweniencji, udających np. prawdziwe produkty HP, jest znacznie mniejszy niż za naszą wschodnią granicą. W Rosji i na Ukrainie odpowiednio 60 proc. i 66 proc. dyrektorów finansowych i administracyjnych oraz kierowników ds. zaopatrzenia przyznało się do kupowania sfałszowanych produktów (do urządzeń drukujących) często albo od czasu do czasu.