W nowym systemie dane transakcji z kas online będą przesyłane nie rzadziej niż co 2 godziny do repozytorium Ministerstwa Finansów (Centralny System Fiskalny). Wszystkie informacje (obejmą m.in. paragony i faktury, także te anulowane) zostaną zgromadzone i poddane obróbce z pomocą narzędzi analitycznych. Taki system ma ułatwić szybkie wykrycie nadużyć i zwiększyć wpływy z VAT nawet o 2,8 mld zł – według szacunku KPMG.

Resort rozwoju pracuje nad rozporządzeniem, określającym wymagania dla kas fiskalnych online. Zostaną również określone zasady bezpieczeństwa oraz ochrony danych osobowych.

Po wejściu w życie nowej regulacji wszyscy sprzedawcy nie będą musieli jednak wymieniać swoich kas na nowe, dostosowane do transferu danych przez Internet – uspokaja według PAP wiceminister finansów Paweł Gruza. Dopuszczono korzystanie także z kas z elektronicznym zapisem kopii.

Ale jest wyjątek. Przedstawiciel fiskusa zapowiedział, że kasy online będą obowiązkowe w branżach, które są „szczególnie narażone” na ryzyko nadużyć podatkowych. Obecnie handel elektroniką resort zalicza do takich obszarów.

Ministerstwo prowadzi prace nad możliwością przesyłania danych w formie jednolitego pliku kontrolnego z kas umożliwiających tworzenie kopii elektronicznej oraz papierowej. Stopniowo mają zniknąć z rynku urządzenia drukujące kartkowe paragony. Z aktualnych propozycji wynika, że kasy z kopiami elektronicznymi będą prawdopodobnie funkcjonować równolegle z kasami online jeszcze przez lata (będzie można je homologować do 2023 r.).